Ładowanie...
10 najlepszych filmów roku według „Tygodnika Powszechnego” (i gdzie je oglądać)
10 najlepszych filmów roku według „Tygodnika Powszechnego” (i gdzie je oglądać)
Anita Piotrowska, autorka recenzji filmowych w „Tygodniku Powszechnym”, laureatka Nagrody PISF za krytykę filmową, przygotowała listę dziesięciu najlepszych filmów roku.
Poniżej znajdą Państwo ich tytuły, zwiastuny, fragmenty recenzji oraz gdzie - jeśli są dostępne - można je oglądać w serwisach streamingowych.
Polecamy równiez popularną rubrykę Co obejrzeć w weekend, w której co piątek Anita Piotrowska rekomenduje najlepsze nowe filmy i seriale na VOD.
10 najlepszych filmów roku według „Tygodnika Powszechnego”
Miejsce 10: Fabelmanowie
Choć wytrawni spielbergolodzy odnajdują w jego filmach, tych czysto ucieczkowych i tych misyjnych, mniej lub bardziej zakamuflowane ślady osobistych doświadczeń, dopiero teraz, w ósmej dekadzie życia, jeden z największych majstrów amerykańskiego kina zdecydował się opowiedzieć nam coś o sobie. W jego rękach kolejna historia z cyklu „jak zostałem reżyserem” zamienia się w podróż do odległej krainy własnych przeżyć. I do sedna „iluzji optycznej”, zdolnej poruszać nie tylko same obrazy, ale i ludzkie serca.
Miejsce 9: C'mon C'mon
W języku angielskim c’mon oznacza zachętę („no, dalej”) albo lekkie zniecierpliwienie („dobra, dobra”, „daj spokój”) – wiele zależy od intonacji. Może więc służyć podtrzymywaniu rozmowy lub podaniu czyichś słów w wątpliwość. W filmie Mike’a Millsa „C’mon C’mon”, w którym rozmawia się bardzo dużo, to wyrażenie miewa oba odcienie. Między intensywną wymianą myśli a mową-trawą (nazywaną przez bohaterów „bla bla bla”) zawieszona jest historia przyjaźni niepokojąco bystrego dziewięciolatka z podejrzanie spokojnym (do czasu) czterdziestoparolatkiem.
Miejsce 8: Mała mama
Céline Sciamma w nowym filmie pięknie rozwija taką fantazję: jak to jest mieć osiem lat i spotkać swoją mamę, kiedy była dokładnie w tym samym wieku? Być może moglibyśmy potem lepiej ją zrozumieć, więcej wybaczyć? Ale „Mała mama” daje się czytać także w odwrotną stronę. Czy gdybyśmy w dzieciństwie spotkali nasze przyszłe dzieci, nadalibyśmy swemu życiu inny bieg, a przynajmniej uwierzyli w jego sens?
Miejsce 7: Paryż, 13. dzielnica
Film czerpie energię z Les Olympiades – paryskiego kompleksu wieżowców wybudowanego jeszcze w latach 70. i tak też brzmi oryginalny tytuł. Na kanwie trzech komiksów Adriana Tomine’a, amerykańskiego rysownika o japońskich korzeniach, powstała historia bardzo lokalna i zarazem uniwersalna, w której urbanistyka i erotyka tworzą mieszankę pikantną, lecz jakże przy tym świeżą.
Miejsce 6: Duch śniegów
Ten film działa jak kąpiel w gongach albo samotna kontemplacja górskiego pejzażu. Jego czyste linie i surowa zawartość nie domagają się natychmiastowego zachwytu – żadnego National Geographic. A jednak „Duch śniegów” to dzieło złożone z samych epifanii. Objawieniem może być spotkanie z antylopą tybetańską, stadem jaków lub z manulem stepowym. Bo głównym tematem i zarazem motorem akcji jest czekanie. W pustce, zimnie, w prószącym śniegu, często na czworakach, bez obietnicy, że gdzieś w pobliżu można się spodziewać zasłużonej nagrody.
Miejsce 5: Vortex
To z pewnością najbardziej „ludzki” spośród filmów Noégo. Zadedykował go „tym wszystkim, których mózg ulegnie rozkładowi wcześniej niż serce”, nakręcił pod wpływem doświadczeń z chorobą matki i własnych problemów zdrowotnych, w warunkach pandemicznych ograniczeń, stąd też wybór takiej, a nie innej metody filmowania. Lockdown, ten fizyczny i mentalny, doskonale odzwierciedla sytuację Jej i Jego. Ich mieszkanie przypomina pieczarę, wypełnianą gromadzonymi przez dziesiątki lat książkami, czasopismami, tonami lekarstw i różnymi niepotrzebnymi rzeczami, co tworzy swojskie, bezpieczne gniazdo i zarazem pułapkę.
Miejsce 4: Alcarràs
Carla Simón w swoim nowym filmie portretuje katalońską prowincję tak, jakby kręciła dokument. A społeczno-ekonomiczny kontekst jest dla niej nie mniej ważny niż to, co wydarza się między najbliższymi. Z udziałem naturszczyków, mówiących w lokalnej odmianie języka katalońskiego, „Alcarràs” buduje na ekranie ludzki matecznik, wrośnięty w miejsce, naturę, klimat i wystawiony na próbę przetrwania nie tylko w swym rdzennym środowisku, ale i w dotychczasowym kształcie.
Miejsce 3: Córka
„Córka”, chwilami śmiało flirtując z konwencją thrillera, opowiada raczej o tych wszystkich niewypowiedzianych, wstydliwych myślach czy emocjach, jakie towarzyszą kobiecie w wypełnianiu najtrudniejszej z życiowych ról. Poprzez osobę Ledy film uruchamia dyskusję o prymacie instynktu macierzyńskiego i o rodzicielstwie za wszelką cenę. Polemizuje z mitami narosłymi wokół „cudu narodzin” i z jego dobroczynnym wpływem na kobiecą samoidentyfikację. Ukazuje ambiwalencję zarówno utraty, jak i odzyskiwania siebie.
Miejsce 2: Titane
Trzeba zaznaczyć wyraźnie: to film dla ludzi o mocnych trzewiach, najlepiej z poczuciem humoru czarnym i tłustym niczym smar silnikowy. Skapuje on z ekranu już od pierwszej sceny, kiedy mała Alexia jadąc z ojcem autem powoduje ciężki wypadek. Po tym, jak zostanie wszczepiona do jej mózgu tytanowa płytka, z małej samochodziary wyrasta wyuzdana tancerka samochodowego show, w środku zaś gniewna i niebezpieczna kobieta-hybryda, która jedynie w obcowaniu z czterokołową maszyną znajduje seksualną rozkosz.
Miejsce 1: Drive My Car
Dziwny to film, w którym czołówka zaczyna się dopiero po czterdziestu minutach. Jakby brał w nawias wszystko, co w historii głównego bohatera wydawało się kluczowe, czyli zdradę i śmierć jego żony Oto (Reika Kirishima). Dopiero bowiem wtedy, gdy aktor i reżyser Yûsuke (Hidetoshi Nishijima) po dwóch latach żałoby wyrusza na rezydencję do Hiroszimy, żeby wystawić tam „Wujaszka Wanię”, rozpoczyna się właściwy film. A może i prawdziwe życie, stopniowo odzierane z kłamstw, zaniedbań, zaniechań oraz zafałszowanej pamięci.
Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]