Wrocław - Lwów

Nie wiem, czy widzieliście Państwo piękny film Roberta Redforda opowiadający o najprostszych i najważniejszych sprawach: dojrzewaniu, miłości rodzinnej, tęsknocie. Film pod tytułem (w moim tłumaczeniu) "Tam, gdzie zaczyna się rzeka".

01.02.2011

Czyta się kilka minut

Mam głębokie przekonanie, że w Paryżu jest miejsce, gdzie ma swe źródło bardzo ważna dla nas rzeka.

To tam, w pięknym grobowcu, spoczywa serce polskiego króla. Jana Kazimierza. Fundatora Uniwersytetu Lwowskiego.

Czasem, kiedy Pan Bóg chce kogoś nagrodzić albo też natchnąć, robi dziurę w niebie dokładnie ponad tym, kto zasługuje na takie wyróżnienie, i poprzez tę dziurę wlewa w niego swą łaskę.

Nie ulega wątpliwości, że Uniwersytet Jana Kazimierza był zjawiskiem w kulturze polskiej niezwykłym. Zostawmy na boku dywagacje, czy dokonało się to dzięki boskiej interwencji. Powiedzmy tylko tyle, że skala erupcji intelektualnej, która wydarzyła się we Lwowie, szczególnie w okresie międzywojennym, była niebywała.

Przyszła wojna. Wielu genialnych twórców zamordowano. Niektórzy jednak przeżyli. Polskę po wojnie arbitralną decyzją mocarstw przesunięto ze wschodu na zachód. Już bez Lwowa.

Wybitni uczeni nie mieli wyboru, rozpoczęli budowę przyszłości w nowym kraju. Częściowo w Krakowie, w dużej mierze we Wrocławiu.

Wrocławska rzeka uniwersytecka ma swe materialne źródła w przedwojennym Wrocławiu, ale intelektualnie, co przecież ważniejsze, zaczęła się jednak tam, we Lwowie, na Uniwersytecie Jana Kazimierza.

Tym, którzy niosą akademicki Wrocław, tym, którzy płyną rzeką uniwersyteckiego życia naszego miasta, rektorom wrocławskich uczelni - należą się podziękowania i najlepsze życzenia. To właśnie Oni, Panie i Panowie Magnificencje Rektorzy, zadecydują w znacznie głębszym sensie niż ten, który dotyczy mojej urzędniczej pracy, o przyszłości Wrocławia, a też o przyszłości Polski.

Stojąc blisko serca Jana Kazimierza, myślałem o jego decyzji, o dziejach Uniwersytetu Lwowskiego, i o tym, że powinniśmy równać się z najlepszymi. Że naszym celem jest doskonałość. Że powinniśmy być wzorem dla innych.

Myślałem o tym w miejscu, gdzie zaczyna się rzeka. U źródeł pamięci.

Jakaż skomplikowana jest historia Polski. O Lwowie i Wrocławiu, o przyszłości naszego kraju, o uniwersytecie, jako wciąż aktualnej europejskiej recepcie na coraz lepszą przyszłość, myślałem w Paryżu. W kościele Saint-Germain.

Rafał Dutkiewicz

prezydent Wrocławia

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 06/2011

Artykuł pochodzi z dodatku „Wrocław - Lwów (6/2011)