Sacrum w profanum i na odwrót

Niedziela Narodzenia Pańskiego

20.12.2011

Czyta się kilka minut

W tym roku 25 grudnia spotyka się Boże Narodzenie z Wielkanocą: jak wiadomo, niedziela jest pamiątką po zmartwychwstaniu. Przyzwyczajeni do landrynkowych szopek i żłóbków, kapelusików z piórkiem i murzynków z gipsu, z trudnością zauważamy, że radość betlejemskiej aranżacji jest mocno podszyta niepewnością, strachem, rozczarowaniem, nacechowana ogromnym wysiłkiem ducha i ciała, jest wreszcie zapowiedzią jeszcze czegoś bardziej dramatycznego - Paschy. Nie na darmo w tradycji wschodniego chrześcijaństwa Narodzenie Pańskie nazywane jest Paschą Zimową.

Maryja trudzi się, by zrozumieć, że wszystko jest możliwe - a przede wszystkim to, co wydaje się całkowicie niemożliwe. Józef - że biologia i fizjologia nie o wszystkim decydują. Elżbieta - że Bóg lubi być szczęśliwy. A Symeon - że szczęście też się zużywa. Zachariasz zaczyna rozumieć, że czas niekoniecznie musi pracować na naszą zgubę. Anna - że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Pasterze zobaczą, że aniołowie mieszkają z owcami, i że beczenie owiec jest przyzwoitym akompaniamentem dla anielskich pieni. Mędrcy - że patrzenie w gwiazdy jest zawsze patrzeniem w głąb ziemi. Betlejemczycy - żeby prośbie kobiety ciężarnej nigdy nie odmawiać, "bo ci myszy wszystko potną". Herod - że władza rzeczywiście pochodzi od Boga i po Bożemu powinna być sprawowana.

Wszyscy razem trudzą się nad jednym - nad uwierzeniem w Boga, który nie spada z nieba z ogromną mocą, w płomieniach ognia i wichurze, ale wyłania się z głębi ziemi, pośród przyrody, z wnętrza konkretnego człowieka i szukającym Go odwraca wzrok od zaświatów i skierowuje na ziemię.

Tegoroczne spotkanie Paschy Zimowej i Wiosennej wprowadza jednak wątki mogące zakłócić beztroską radość rodzinno-towarzyskiego świętowania. Po co wyprzedzać czas i mieszać święta o tak różnym charakterze? Może to i prawda..., ale przecież świętowanie obu uroczystości ma ten sam cel - radość. Radość, ale taką, o której nikt inny nie potrafi nam opowiedzieć, jak tylko Jezus Chrystus. Słuchając Jego wypowiedzi, a jeszcze bardziej patrząc, w jaki sposób podchodzi On do wszystkiego, co wtrąca nas w rozpacz, nabieramy pewności, że nie musimy ulegać tzw. przeciwnościom losu. Przeciwnie, największą nawet klęskę potrafi człowiek przekuć na zwycięstwo. Wystarczy na początek uwierzyć, że ten sam Bóg, który jest Ojcem Jezusa, jest również naszym Ojcem. Ten, który dał życie Jezusowi, zrodził Jezusa, również nam daje życie i zabiega o to, byśmy tego daru nie zmarnowali.

Jeśli tak, to nie ma co pytać: "gdzie jest Bóg?". Gdyż odpowiedzi Bóg udzielił stwarzając Świat - "Jestem z Wami". Unaocznieniem tych słów Boga jest Msza. Skoro chleb, wino, woda, słowa stają się we Mszy ciałem i krwią Syna Bożego, Nim samym, to znaczy, że cały Świat jest jednocześnie Betlejem i Golgotą. Jeśli kto woli, sacrum w profanum i profanum w sacrum.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 52/2011