Priorytety ewangelizacji

25.01.2021

Czyta się kilka minut

Jezus (...) przywołał do siebie tych, których chciał (...). I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki i by mieli władzę wypędzać złe duchy” (Mk 3, 13-14). Św. Hieronim tłumaczy ten fragment: fecit Duodecim, dosł. zrobił Dwunastu (to odpowiada najprościej greckiemu epoiese). Jezus „robi” Dwunastu, to znaczy czyni wspólnotę. I to właśnie tej wspólnocie zawierza głoszenie (keryssein).

A więc to nie jest tak, że Jezus wybiera spośród swoich uczniów kilkunastu, z których każdy zdolny jest do przepowiadania. Nie! Tworzy wspólnotę o nazwie Dwunastu, która będzie zdolna do przepowiadania. Najpierw jednak muszą doświadczyć jedności – poddać się pracy Jezusa, który z nich czyni „Dwunastu”. I dlatego tak ważne jest sformułowanie: „aby Mu towarzyszyli” (grecki tekst jest nawet prostszy: „aby z Nim byli”). Będąc z Nim, odkrywają również coraz głębszą komunię między sobą; i przeciwnie: gdy przeżywają osłabienie relacji z Nim – oddalają się też wzajemnie od siebie. „Bycie z Nim” czyni z nich Kościół, czyli Ciało – stają się sobie bliscy i potrzebni: tak jak oko potrzebuje ucha i nosa, a ręka potrzebuje głowy i nogi. Ewangelizacja nie jest jedynie – ani najpierw – umiejętnością przepowiadania. Ewangelizacja jest najpierw trudem trwania i wzrostu w jedności. W jednym Ciele. We wspólnocie. W zespole. Wśród i z Dwunastoma.

Czy rzeczywiście w taki sposób o tym myślimy? Tworzymy całe szkoły ewangelizacji; w ich trakcie prowadzimy takie czy inne warsztaty; uczymy przepowiadania w szkołach homiletycznych; reżyserujemy rozmaite „dynamiki” ewangelizacyjne; uczymy pantomimy i tańca; rozpisujemy orędzie na łatwe do zapamiętania i kondensujące treść schematy i znaki; piszemy nową muzykę – wszystko dla głoszenia.

Czy z równą pasją uczymy, jak „być jedno”? Ile trudu potrafimy podjąć, by zachować jedność? Ile w nas jest determinacji, by nie rozwalić wspólnoty? By z niej nie wykluczać? I by się nie dać wykluczyć? Czy nie prostsze wydaje nam się myślenie typu: pójdę sam; z nimi wszystko staje się trudniejsze; sam powiem to najlepiej; z tamtym właściwie nic mnie nie łączy. Będę musiał rezygnować z moich własnych intuicji, czasami się wstydzić, a czasami – co gorsze – brać współodpowiedzialność za to, co sam zrobiłbym i lepiej, i inaczej.

A potem się dziwimy, że „nie działa”. To jeden z momentów skrutacyjnych ewangelizacji – pytanie: nie „ile głoszę?”, ale „ile głoszę razem z kimś? W zespole? W ekipie?”. Owo „z kimś” nie musi mieć zresztą wymiaru fizycznego; może mieć inną – ale bardzo realną – formę, np. „ile głoszę razem z Franciszkiem?”. Ale tak konkretnie: co z niego przeczytałem? Co mnie zainspirowało? Za którą z jego intuicji pastoralnych sam poszedłem? Którą uczyniłem punktem wyjścia w moim przepowiadaniu? ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 5/2021