Nienawiść, ona zaraża

Nienawiść najchętniej karmi się cudzą nienawiścią. Jej ofiarą mogą być uchodźcy, którzy uciekali przed wojną, śmiercią i terrorem.

14.11.2015

Czyta się kilka minut

Paryż po zamachach terrorystycznych, 14 listopada 2015 r. /  / fot. AP/FOTOLINK
Paryż po zamachach terrorystycznych, 14 listopada 2015 r. / / fot. AP/FOTOLINK

Strategicznym zwycięstwem tzw. Państwa Islamskiego i innych podobnych organizacji terrorystycznych byłoby utrwalenie w głowach Europejczyków, że islam i przemoc to dwa imiona tej samej rzeczywistości albo że wszelka religia genetycznie powiązana jest z przemocą. Owszem, przemoc chętnie się religią karmi. Ale się z nią nie utożsamia. Zresztą, niejednokrotnie doznawaliśmy – równie okrutnej, a może nawet okrutniejszej – nienawiści laickiej czy ateistycznej. Każda z nich może zarażać.

Związek pasożytniczy

W reportażu E. Åsbrink pt. „Czuły punkt. Teatr, naziści i zbrodnia”, w którym autorka opisuje szwedzki projekt resocjalizacji nazistów za pomocą teatru, jest wiele rozważań o naturze zła, także z punktu widzenia psychiatrii. Przywoływany w książce Peter Johansson mówi: „Psychopatów nazywa się  rebels without a cause [buntownikami bez powodu]. Psychopaci nie mają żadnego przesłania. Jest tylko nienawiść i potrzeba destrukcji, które szukają ujścia. Nazywanie tego narodowym socjalizmem jest tylko szukaniem kontekstu dla własnych emocji. […] nazizm zaspokaja potrzebę agresji. Ale równie dobrze może to być pozaparlamentarne ugrupowanie skrajnej lewicy”. Człowieka o psychopatycznych skłonnościach nie ciągnie do tolerancyjnych, demokratycznych systemów, ale do ruchów, które w swej retoryce odwołują się do haseł radykalnych i podszytych niechęcią do innych.



Być może istnieje coś takiego jak nienawiść czysta, która nie potrzebuje niczego, by się zrealizować, ale zasadniczo nienawiść szuka dla siebie usprawiedliwienia, motywu do działania i autorealizacji. Jest jak pasożyt, który rozwija się na organizmie żywiciela. Takim żywicielem może być wiele struktur: poglądy polityczne, rasa, narodowość, wyznanie, kolor skóry, język, religia, a nawet przynależność klubowa.

Nienawiść świetnie żywi się na przykład sportem. Zjawisko pseudokibiców jest doskonałym przykładem na pasożytniczy związek między nienawiścią a sportem. Nazizm jest pasożytniczym związkiem między nienawiścią a narodem, a wszelkiego rodzaju deformacje religii typu islamizm pokazują, jak doskonałym żywicielem dla nienawiści może być religia. Dodajmy, że analogiczny związek może istnieć równie dobrze między ateizmem a nienawiścią. Słusznie więc zauważa ks. Tomáš Halík, że „ateistyczne reżimy w »oświeconym XX wieku« przelały nieporównywalnie więcej krwi niż średniowieczna inkwizycja” ("GW" 14.11.2015), zresztą nie tylko w wieku XX, bo i Wielka Rewolucja Francuska przelała mnóstwo chrześcijańskiej krwi.

W roku 1764 Wolter pisał w swoim „Słowniku filozoficznym”, że „fanatyzm jest potworem, który ośmiela się nazywać synem religii”. To samo można i trzeba jednak powiedzieć o wszelkiej maści fanatyzmach, nie tylko religijnych, ale także laickich czy ateistycznych. One też rodziły, rodzą i wciąż rodzić mogą potwory. Przykładów ze współczesności aż nadto.

Ideologia uproszczonych haseł

Jak się okazuje, we wszystkich podobnych przypadkach demonstrowanej nienawiści i agresji, czy to za pomocą czynów czy słów, tych „aktywistów” nie interesuje pogłębienie wiedzy o wyznawanej ideologii czy wierze. „Fundamentaliści, zarówno muzułmańscy, jak i chrześcijańscy, z zasady prawdziwej głębi swoich świętych pism nie znają i cytują tylko wyrwane pojedyncze zdania czy myśli” – pisze Halík. A Sten Levander, psychiatra, dodaje: „Argumenty stanowią wyuczoną lekcję, która potwierdza grupową przynależność”.

Całą ideologię sprowadza się do nośnych, uproszczonych haseł, na które nieustannie poszukuje się potwierdzenia w zachowaniu tych, wobec których skierowana jest nienawiść. Dzisiaj wielu takich zachowań doszukiwać się będzie w postępowaniu Bogu ducha winnych muzułmanów, także tych z sąsiedztwa. Ale żeby być uczciwym, niejedna laicka krytyka Kościoła katolickiego w Polsce i chrześcijaństwa w ogóle opiera się na identycznym mechanizmie powtarzania uproszczonych i projektowanych stereotypów.

Problem nie leży więc w naturze religii. Nie znam się na islamie, posłużę się więc ks. Halíkiem, który pisze: „Znam podstawowe różnice między chrześcijaństwem a islamem i wiem o niebezpiecznych punktach w głównym nurcie islamskiej teologii, to znaczy o nieumiejętności odczytywania i komentowania w sposób krytyczny i w kontekście czasu powstania podstawowych dokumentów religijnych (Koran) – a to naprawdę otwiera drzwi fundamentalistom”. Obawiam się jednak, że wsłuchując się w niektóre hasła głoszone przez księży i świeckich aktywistów (nie tylko katolików), analogiczne zdanie można by sformułować wobec chrześcijaństwa i jego Pism. Istnieje wszak także fundamentalizm chrześcijański: katolicki, prawosławny, protestancki.

Szczęśliwie, chrześcijańscy fundamentaliści – jak zauważa Halík – „dzisiaj wyżywają się przeważnie jedynie werbalnie i nie sięgają po przemoc”.

Religia, jej brak i jej nadużycie

Podczas słynnego wykładu w Ratyzbonie papież Benedykt XVI cytował cesarza Manuela II Paleologa (XIV/XV w.), który pisał: „Bóg nie cieszy się z krwi, a nierozumne postępowanie jest sprzeczne z Bożą naturą. Wiara rodzi się z duszy, nie z ciała. Ktokolwiek miałby doprowadzić drugiego do wiary, potrzebuje zdolności dobrego przemawiania i właściwego rozumowania, bez przemocy i gróźb... Aby przekonać rozumną duszę, nie potrzeba silnego ramienia ani żadnej broni, ani żadnych innych sposobów grożenia danej osobie śmiercią...”. A sam dodaje: „rozpowszechnianie wiary przemocą jest czymś nierozumnym. Przemoc jest niezgodna z naturą Boga i naturą duszy”.

Religia, która wzywa do nienawiści, nie jest religią. To system nienawiści, który ubiera się w religijne szaty i szuka w niej motywów, które racjonalizowałyby i uzasadniały działania nacechowane nienawiścią, agresją i destrukcją. 

Obawiam się, że wskazywanie na pokojowe chrześcijaństwo w opozycji do islamu, który – jak chcą niektórzy – ma rzekomo „naturalną skłonność do przemocy”, zda się na niewiele. Katechizm Kościoła katolickiego przypomina: „Nadużywanie imienia Bożego w celu popełnienia zbrodni powoduje odrzucanie religii” (KKK 2148). I choć Katechizm odwołuje się tutaj oczywiście to chrześcijaństwa, to zasad ta dotyczy wszelkiej religii.

Jeśli islamski terroryzm odwołuje się do imienia Bożego, to – nolens volens – odrzucenie religii dotyczyć będzie nie tylko islamu, ale także dotknie to chrześcijaństwa. Coraz częściej na człowieka wierzącego w Europie, także chrześcijanina, a nie tylko wyznawcy islamu czy także judaizmu, patrzy się z perspektywy ekstremizmu, fundamentalizmu, skrajności, które „powodują odrzucenie religii”.

Myślę, że rykoszetem dostajemy wszyscy, a problem dotyczyć będzie nie tylko obecności islamu, ale religii jako takiej. Niejeden z nas już słyszał: zobacz, do czego zdolna jest religia! A obciążenie historyczne chrześcijaństwa – to prawdziwe i to przypisywane – wcale nam w tym nie pomaga.

Pilnym zadaniem społecznym staje się dzisiaj pozytywne waloryzowanie religii w przestrzeni publicznej i merytoryczna na ten temat debata. Niestety, religia rugowana ze sfery publicznej często powraca do niej w wersji zdeformowanej agresją.

Potwory nocy

Prezydent Andrzej Duda napisał w nocy na Twitterze: „Smutek, żal i gniew”. Można by pewno dopisać jeszcze inne stany emocjonalne, które się w nas budzą: wściekłość (jakby zapewne napisała Oriana Fallaci), strach, złość. Ten gniew jest zrozumiały. To naturalna reakcja emocjonalna na zło i krzywdę, które nas dotykają, choć może niebezpośrednio. A jednak św. Paweł przestrzega: „niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce” (Ef 4, 26). Zachód słońca rozpoczynał nowy dzień, przed nadejściem którego należy się pojednać – wzywa Apostoł. I chyba nie bez powodu następny wiersz brzmi: „Ani nie dawajcie miejsca diabłu” (Ef 4, 27). Wielu komentatorów łączy dwa zdania w jeden sens: dajemy miejsce diabłu właśnie wtedy, gdy nasz gniew przetrwa noc – czas panowania tego, który jest księciem ciemności.

Największym zwycięstwem terrorystów każdego czasu i każdej proweniencji jest zawsze zarażenie nienawiścią. Papież Franciszek i arcybiskup Paryża, kardynał André Vingt-Troi, wzywają do powstrzymania się od odwetu, zemsty, nienawiści. Jej ofiarą mogą być niestety ludzie Bogu ducha winni – muzułmanie, którzy mieszkają od dawna pomiędzy nami czy też ci uchodźcy, którzy rzeczywiście uciekali przed wojną i śmiercią, także z rąk oprawców Baszara Al-Asada i z tzw. Państwa Islamskiego. Nienawiść najchętniej karmi się cudzą nienawiścią, tworząc zamknięty krąg, z którego nie ma wyjścia. On wciąga, bo nikt z nas nie jest wolny od emocji, także tych negatywnych. I od gniewu, który jest naturalny.

Trzeba zdążyć, by jeszcze przed nocą nie pozwolić mu się w nas zagnieździć. Gniew także może zrodzić potwora.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Teolog i publicysta, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”, znawca kultury popularnej. Doktor habilitowany teologii, profesor Uniwersytetu Szczecińskiego. Autor m.in. książek „Copyright na Jezusa. Język, znak, rytuał między wiarą a niewiarą” oraz "… więcej