Ładowanie...
Georges Perec. Nic nie boli tak jak nic

W czasach kultu artystycznej wolności pomysł narzucania literaturze jakichkolwiek przymusów może budzić zdziwienie. Nie brakuje współcześnie orędowników twórczości „spontanicznej”, która nie poddaje się rygorom formy i wyraża, nierzadko z ekshibicjonistyczną prostotą, emocje w stanie surowym. Tym bardziej dziwić może twórczość, która konsekwentnie utrudnia sobie życie wymyślnymi przymusami.
Takie jest właśnie pisarstwo Georges’a Pereca, a szczególnie wydane ostatnio po polsku „Zniknięcia”, przez długi czas uważane za tekst nieprzetłumaczalny. 312 stron, 78 000 słów, 297 000 znaków i ani jednej samogłoski „e”? Najdłuższy w historii lipogram – utwór pozbawiony jednej litery.
Na pierwszy rzut oka pomysł usunięcia z języka jednej samogłoski wydaje się zwykłą błazenadą. Oto Perec postanawia zabawić się literacką pęsetą, śmiejąc się nam w nos. No bo jak wytłumaczyć dobrowolne...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]