Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nie, to nie jest opowieść o wydarzeniach w NRD czy w Rumunii 22 lata temu. To zdarzyło się niedawno, w Kairze: 5 marca demonstranci zajęli szturmem siedzibę Muchabaratu, tajnej policji zwanej "gestapo Mubaraka", mającej na sumieniu masową inwigilację społeczeństwa, skrytobójcze mordy i torturowanie więźniów. Ale satysfakcję z (symbolicznego) pokonania Muchabaratu szybko zastąpił dylemat: jak postąpić z aktami? Odpowiedzi na razie nie znaleziono i pewnie nie znajdzie się szybko. Na razie Egipcjanie zwrócili się o pomoc - do Niemców. Z krajów, które od 22 lat starają się uporać z dziedzictwem "czerwonej" dyktatury, Niemcy uchodzą bowiem - jak widać, nie tylko w Europie - za wzór do naśladowania.
Dlatego szukając odpowiedzi na pytanie, jak mogą dalej wyglądać rozliczenia z komunizmem - czyli jak będzie wyglądać "przyszłość przeszłości" w Europie Środkowej - pytamy w naszym dodatku Rolanda Jahna, nowego szefa "niemieckiego IPN" (mającego w swej biografii fascynujące wątki polskie). Natomiast historyk Łukasz Kamiński porównuje poszczególne kraje, z konkluzją, że "nikomu w Europie Środkowej nie udało się znaleźć idealnej recepty na uporanie się z upiorami komunistycznej przeszłości. Jednak nie może to stanowić usprawiedliwienia dla zaniechania dalszych prób. Jesteśmy to winni zarówno ofiarom dyktatury, jak i przyszłym pokoleniom". Zaś o tym, jak mogą wyglądać rozliczenia w przyszłości, mówią prominentni historycy z krajów Europy Środkowej, którzy zajmują się badaniem tamtych czasów bądź pełnią różne funkcje w instytucjach będących odpowiednikami polskiego IPN.