Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Odpowiedzialnej za spalenie wsi, w której mieszkali moi rodzice. Bardzo proszę, panie premierze, nie słuchać tego człowieka”. Ten poseł to Miron Sycz, który opowiedział w wywiadzie dla „Tygodnika” o losach swojej rodziny.
Długo namawiałem Sycza na rozmowę. Wahał się, mówił, że zostanie rozjechany. W końcu doszliśmy do wniosku, że do bólu szczery wywiad pozwoli Polakom lepiej zrozumieć, jak na wspólną tragiczną historię patrzą Ukraińcy. Dlaczego wielu uważa, że UPA była ich Armią Krajową? Dlaczego ich rodzicom polski żołnierz kojarzy się z wygnaniem z domu, na obcą ziemię, gdzie nikt nie mówi w ich języku? Dlaczego Ukraińcom tak trudno powiedzieć „ludobójstwo”?
Sycz – Ukrainiec i polski poseł – jak mało kto pojmuje, co się dzieje w duszach i Polaków, i Ukraińców. Zaryzykował polityczne samobójstwo, żebyśmy mogli o tym opowiedzieć. Ale od posła Golby usłyszał tylko, że ma milczeć, bo miał ojca w UPA.
Jeśli ma być pojednanie – nie takie od parad, wielkich słów i deklaracji, ale rzeczywiste – musimy ich słuchać. A oni muszą słuchać nas. Bo aby zrozumieć, trzeba najpierw wysłuchać.
Miron Sycz – bardzo proszę słuchać tego człowieka.