Podróże w nieznane
Podróże w nieznane
W przeciwieństwie do Florencji lub Krakowa nie trzeba robić przygotowań, nie trzeba planować, co zwiedzimy, i nie musimy posiadać wyspecjalizowanej wiedzy albo ją posiąść z odpowiedniej książki. Czasem zresztą są to podróże, w których więcej jest przypadku niż planu, więcej naszego nastroju i naszej wiedzy o Polsce niż urody architektury lub krajobrazu, porównywalnej z największymi zabytkami.
Podróże takie stanowią może tylko surogat podróży, jakie podejmowali wielcy odkrywcy, ale jakże przyjemny surogat. Kiedyś w drodze do Pratulina zatrzymaliśmy się w małej wiosce położonej tuż nad Bugiem, bo zobaczyliśmy niewielki drewniany kościółek. Kościółek był ładny, ale nieszczególnie, jednak przejeżdżający furą obywatel na moje odwieczne pytanie: "gdzie był dwór?", odpowiedział: "a przecie jest" i wskazał ręką. Pojechaliśmy wąską polną drogą i rzeczywiście stał dwór...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]