O solidarności
O solidarności

W związku z nową książką miałem ostatnio osiem spotkań autorskich w środkowej Polsce, na Podlasiu i na Śląsku. W sumie tysiąc, dwa tysiące ludzi. Gdy w debacie pojawiały się wątki bieżące, mówiłem m.in. o tym, jak zmęczeni jesteśmy polityką. A mimo to wciąż o niej gadamy. Jest ona jak wrzód na wiadomo czym, o którym człowiek sobie przypomina zawsze, gdy siada. Z jednej strony nas to wyniszcza, z drugiej – jesteśmy jak alkoholik, który jeszcze nie zaliczył dna: powtarza sobie, że da sobie z tym radę.
Znaczna część publiczności potakiwała, powtarzała: „dokładnie!”. Robiła to jednak z takim entuzjazmem, że nawet mnie, spotkaniowego wyjadacza, musiało to zastanowić.
Żyjemy w wolnym państwie, nie ma wojny, a ludzie sprawiali wrażenie śmiertelnie swoim krajem zmęczonych. Jakby nie było już obywateli, lecz poborowi przymusowo wcieleni do plemiennych wojsk, tęskniący za...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Wreszcie zrozumiałem po co Wam Szatan :)))
Mam tak samo jak Ty, mój kraj, a w nim...
kurcze fajne ale...
Panie Prezydencie