Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jest jednak szansa, że do skrzynek pocztowych delegatów trafi książka „Catholic Women Speak” („Kobiety katolickie mówią”) zredagowana przez facebookową grupę dyskusyjną o tej samej nazwie. To pomysł brytyjskiej teolożki Tiny Beattie. Wśród autorek są światowej sławy teolożki – Elisabeth Johnson, Ursula King, Cettina Militello – ale i młode naukowczynie, które nie skończyły swoich doktoratów. Wszystkie chcą uzupełnić głosy, których na synodzie zabraknie, ponieważ tam hierarchowie rozmawiają o kobietach, lecz nie z kobietami.
CZYTAJ TAKŻE:
- Piotr Sikora: W związku z trwającym Synodem jedni pytają z nadzieją, inni z niepokojem: czy stoimy u progu największej od Soboru Watykańskiego II rewolucji w katolicyzmie?
- Co zrobi Synod, co postanowi papież? Ks. prof. Paul M. Zulehner, teolog: Nie boję się gwałtownych debat na Synodzie, to w Kościele nic nowego. Już apostołowie ostro się spierali. Ważne, by na koniec Synodu biskupi mogli powiedzieć: „Postanowiliśmy, Duch Święty i my...”.
- Na naszej specjalnje podstronie publikujemy informacje o tematach podejmowanych przez ojców synodalnych i ewentualnych
skutach ich dyskusji.
- Oblicza synodu
„Jesteśmy katoliczkami, które praktykują swoją wiarę, modlitewnie poszukując zrozumienia i szacunku dla nauczania naszego Kościoła. Czasem mamy jednak problem z tym, jak to nauczanie jest interpretowane i wprowadzane w życie przez hierarchię i instytucję” – deklarują we wstępie do książki. Piszą o tradycji, dotychczasowym miejscu kobiet w Kościele i perspektywach współczesnej teologii. O antropologii w kontekście Afryki, o mariologii z perspektywy Ameryki Łacińskiej. Dużo jest rzecz jasna o rodzinie, o tym, jak same definiują swoje problemy. Czy muszą być perfekcyjne, czy ludziom połamanym przez życie mogą pomagać wzrastać w świętości? Opowiadają o własnych nieudanych małżeństwach, o tym, jakiej (różnej) pomocy duszpasterskiej doświadczyły. Są opisy frustrujących zmagań z naturalnymi metodami planowania rodziny, ale i wyznanie dwudziestoparolatki, która otwarcie mówi, że używa sztucznej antykoncepcji. Filipińska zakonnica opowiada o zmaganiach rodzin migrantek zarobkowych, w których, ze względu na podział ról, mężczyźni nie umieją wejść w rolę opiekuna dzieci i domu. Indyjska lekarka i teolożka zwierza się z historii swojego międzyreligijnego małżeństwa, bólu niezrozumienia ze strony Kościoła. Czy delegaci na Synod zaczerpną z tych doświadczeń? ©