Ładowanie...
Dobry tydzień dyktatorów
Dobry tydzień dyktatorów
Od pozującego do zdjęć w Singapurze Kim Dzong Una po Władimira Putina i saudyjskiego księcia Salmana, kibicujących swoim drużynom podczas otwarcia mundialu na moskiewskich Łużnikach – pod względem wizerunku minione dni były bardzo udane dla przywódców oskarżanych o najcięższe zbrodnie. Wyraźnie z siebie zadowoleni, nobilitowani obecnością na żywo w CNN i BBC, sprawiali wręcz wrażenie, że nieźle się bawią.
A świat bawił się z nimi: Kim Dzong Un – człowiek, który nie ma skrupułów przed zleceniem zabójstwa członka własnej rodziny i nadzoruje najbardziej represyjny aparat państwowy na świecie – stał się bohaterem memów, bo przecież „napięcie wokół Korei najlepiej rozładować z humorem”. Niektóre media traktowały dyktatora jak celebrytę; pisały o jego hobby, gustach kulinarnych... Podczas spotkania w Singapurze on i Donald Trump wyglądali jak sojusznicy – i nie ma w tym nic złego tak długo, jak dyplomacja będzie służyć realizacji wyższych celów (tu: oddaleniu groźby wojny nuklearnej). Nie zmienia to faktu, że obserwowanie momentu, gdy zarówno dyktator, jak i demokratycznie wybrany prezydent jednocześnie udają, że nie słyszą pytania dziennikarza o Otto Warmbiera, amerykańskiego studenta, który zmarł w 2017 r. po wypuszczeniu z koreańskiego obozu pracy – pozostawia niesmak.
Przypomnijmy więc krótko: w Korei Północnej od 80 do 120 tys. więźniów politycznych (także nieletnich) przebywa w kwanliso, miejscowych gułagach, w których wykonują wykańczającą pracę w kopalniach lub przy wyrębie drzew; poddawani są torturom, gwałceni, prawdopodobnie także umierają z głodu. Wachlarz kar dla „nielojalnych” obywateli jest szeroki; obejmuje zarówno wyrzucenie z pracy, jak i publiczną egzekucję.
Mundial w Rosji otworzył Władimir Putin. Rządzi państwem, które cztery lata temu najechało i anektowało fragment terytorium swojego sąsiada (i do dziś prowadzi tam wojnę, w ramach której m.in. zestrzeliło samolot pasażerski z 289 osobami na pokładzie), zaś w Syrii sprzymierza się z prezydentem Asadem, regularnie stosującym wobec cywili broń chemiczną.
Przedstawmy jeszcze dwóch gości honorowych imprezy: Ramzana Kadyrowa, który w imieniu Kremla utrzymuje w Czeczenii rządy terroru, oraz wspomnianego już księcia Salmana. Saudyjski następca tronu zyskał ostatnio przychylność Zachodu obietnicami modernizacji Arabii Saudyjskiej, pozwoleniem kobietom na prowadzenie samochodu oraz promowaniem umiarkowanego islamu – łatwo więc zapomnieć, że jest również „architektem” wojny w Jemenie, podczas której lotnictwo jego kraju atakuje m.in. szpitale, szkoły i ujęcia wody i przyczynia się do stworzenia, jak mówili „Tygodnikowi” pracownicy organizacji humanitarnych, „największego obozu koncentracyjnego na świecie”.
Podczas transmisji z mundialu padną tysiące słów; wymaganie od komentatorów, aby choć zdaniem wspominali o sytuacji w krajach, których drużyn grę komentują, jest pewnie nierealne. Obyśmy tylko sami w przyszłości nie znaleźli się na miejscu szwajcarskich kibiców, których w miniony weekend nawigacja satelitarna w drodze na stadion w Rostowie nad Donem wyprowadziła do Donbasu – a którzy zdawali się być nieświadomi trwającej tam wojny.©℗
Czytaj także: Anna Łabuszewska: Wszystkie faule Moskwy
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]