Żywe ofiary

5. niedziela wielkanocna

17.05.2011

Czyta się kilka minut

Chętnie dajemy Bogu, ofiarowujemy coś - Msze, dobre uczynki, posty, modlitwy, pielgrzymki; tymczasem Bóg oczekuje od nas, jak mówi Piotr Apostoł, nie czegoś, ale kogoś. Pragnie nas, pragnie człowieka. Pragnie żyjących sprawiedliwie, a jeszcze bardziej tych, którzy Go lekceważą, czy, co czasami trudno sobie wyobrazić, nienawidzą. Pragnie nas takich, jacy jesteśmy, niepowtarzalni, jedyni, zawsze wyjątkowi. Tacy jesteśmy, gdyż taki jest Bóg, na wzór i podobieństwo którego jesteśmy stwarzani. Owszem, można twierdzić, że również bez nas Bóg sobie poradzi i w świecie, i ze światem, i że wcale nie jesteśmy Bogu do szczęścia potrzebni, ale takiego twierdzenia nie da się wybronić. Zażądaliśmy przecież od Syna Bożego Jego życia i nasze żądanie On spełnił - "wydał się w nasze ręce i pozwolił się przybić do krzyża". Syn Boży woli więc wybrać śmierć, byleby tylko nikt nie pomyślał, że bardziej Mu zależy na życiu niż na nas.

A zatem nie na inne ofiary On oczekuje, ale na tę chwilę, kiedy na Jego obecność człowiek odpowie swoją obecnością, swoim ciałem i krwią, swoją duszą. Jednym słowem, kiedy siebie złoży Bogu w ofierze. Co to jednak znaczy w praktyce, ofiarować siebie Bogu? Gdzie szukać takiego człowieka, który się ofiarował? Jak wygląda, czym się charakteryzuje taka Boża ofiara? Te pytania nie są bezpodstawne, choćby dlatego, że często "boża ofiara" źle się nam kojarzy. Jako ktoś, kto owszem, chce siebie podarować drugiemu, ale na jego nieszczęście. Taki prezent z siebie czasami chcemy zrobić również Bogu. Jakim mnie, Panie Boże, stworzyłeś, takim mnie masz. To nie moja wina, że sobie w życiu nie radzę. Zresztą, już tyle razy na różne sposoby Cię prosiłem, Boże, o pomoc i nic. To znaczy, żadne nic, jest coraz gorzej.

Kiedy już wpadniemy w taką matnię i za każdym poruszeniem zapadamy się w nią coraz głębiej, wtedy właśnie otrzymujemy od Boga doskonałą szansę, by uratować nie tylko własną skórę, ale wreszcie stanąć przy Bogu i z Nim współdziałać. Otóż, popatrzmy, jak z podobnego kryzysu wychodzą apostołowie. Kiedy okazało się, że coś w ich społeczności zaczyna szwankować, postanawiają jakoś temu zaradzić, a więc zmienić, zreformować swój dotychczasowy sposób służenia, budowania Kościoła. Po prostu, nie przyjmują na siebie nowych obowiązków, ale rozszerzają zakres posług. Powołują całkiem nowy urząd, obowiązek, posługę - diakonów. Decydują się na ten nowy krok, ponieważ wierzą, iż w ten sposób lepiej przysłużą się Bogu w rozbudowie Jego świątyni, jaką są chrześcijanie.

Dlatego Kościół można nazwać spełniającym się proroctwem, spełniającą się obietnicą: "A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem". Spełnieniem tych słów Chrystusa jest Msza. Jezus gromadzi przy stole Kościół Boży, ale nie po to, by nas tam zatrzymać. Zabiera nas ze sobą do ludzi jako diakonów, a więc tych, którzy mają zaradzać potrzebom braci, zarówno materialnym, jak i duchowym.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 21/2011