W klatce domu. LEKTOR o książce „Służący i służąca”

Co tak fascynuje w groteskowych i okrutnych zarazem studiach obyczajowych z epoki wiktoriańskiej i edwardiańskiej, prowadzonych w rytmie przestylizowanego salonowego dialogu?

10.10.2022

Czyta się kilka minut

 /
/

Bywają pisarze, których nie tłumaczono na polski obficie i nie zdobyli u nas szczególnej popularności, mają jednak grono zaprzysięgłych wyznawców. Zapewne szczupłe – ale co z tego. To także przypadek Angielki Ivy Compton-Burnett (1884-1969). Zaczęło się od dwóch powieści („Teraźniejszość i przeszłość”, „Więcej pań niż panów”) wydanych w latach 70. w serii „Nike”. Ich tłumaczka, Bronisława Bałutowa, opublikowała nawet monografię autorki. Potem jednak nastąpiła długa przerwa i dopiero w roku 2014 ukazał się kolejny przekład: powieść „Dom i jego głowa”, teraz zaś „Służący i służąca”. A kanon prozy Compton-Burnett liczy dziewiętnaście powieści!

Co tak fascynuje w groteskowych i okrutnych zarazem studiach obyczajowych z epoki wiktoriańskiej i edwardiańskiej, prowadzonych w rytmie przestylizowanego salonowego dialogu? W powieściowym teatrze, w którym kolejne postacie wychodzą na scenę, by wygłosić swoje kwestie, ignorując często intencje przedmówcy? Po pierwsze – mistrzostwo retoryczne konwersacyjnych powikłań; proszę choćby prześledzić, jak rozwija się, w szerokim sensie, inicjacyjny wątek kopcącego kominka. Po drugie – bezwzględna precyzja w portretowaniu mechanizmów rodzinnej opresji, które działały przecież nie tylko w państwie królowej Wiktorii. 

Pisarka obdarzona przez los dramatycznym życiorysem – śmierć dwóch braci, samobójstwo dwóch sióstr, pierwsza wielka wojna, którą przeżyła jako katastrofę – pierwszą dojrzałą powieść wydała stosunkowo późno, bo po czterdziestce. Zrezygnowała przy tym z tak zwanego szerokiego tła społecznego, zamykając bohaterki i bohaterów, od patriarchalnego pana domu poprzez podległe mu kobiety i gromadkę dzieci po służących czy kucharkę, w klatce rodzinnego domu, w klaustrofobicznej przestrzeni zależności i jawnych bądź ukrytych napięć. Tworzy, jak pisze w posłowiu Marcin Szuster, rodzaj „osobliwego traktatu o władzy, w  którym kwestia panowania i przemocy łączy się z refleksją o języku”. I na koniec cytat z krytyka Edwarda Sackville-Westa, który – zauważa Szuster – dał się być może ponieść skłonności do hiperboli, uchwycił jednak istotną cechę tej prozy: „Jeśli pominąć fizyczną przemoc i morzenie głodem, nie ma takiej cechy totalitarnego reżimu, która nie znalazłaby odpowiednika w potwornych rodzinach opisanych przez Ivy Compton-Burnett”. ©(P)

Ivy Compton-Burnett, SŁUŻĄCY I SŁUŻĄCA, Przekład i posłowie Marcin Szuster. Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2022, ss. 422

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 42/2022

W druku ukazał się pod tytułem: W klatce domu