Ukraińcy patrzą na „Wołyń”
Ukraińcy patrzą na „Wołyń”

O filmie „Wołyń” stało się na Ukrainie głośno na długo przed oficjalną premierą. Jak gdyby ukraińscy obserwatorzy z góry uznali, że żaden polski reżyser nie może zrobić uczciwego filmu o trudnej polsko-ukraińskiej historii. A reakcje Ukraińców po wejściu „Wołynia” do polskich kin nie pozostawiają złudzeń: film został odrzucony jako „skandaliczny”, „antyukraiński”. Różnice między takimi opiniami dotyczą co najwyżej stopnia krytycyzmu wobec dzieła Smarzowskiego. Głosy chwalące lub przynajmniej doszukujące się w nim artystycznych treści giną w zmasowanej fali oburzenia i niechęci.
Smarzowski jak Riefenstahl
Wkrótce po premierze „Wołyń” stał się jednym z ważnych tematów w ukraińskich mediach i w sieciach społecznościowych. Szybko pojawiły się komentarze i recenzje, których z czasem przybywało. O ile reżyser podkreśla, że zrobił „film o miłości w nieludzkich...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
"Zły to oracz, co przykładając rękę do pługa, wstecz się ogląda"
Tu jest Polska, nie Ukraina.
Pieluchowa zaraza? Nie bądź Pan taki gospodarz...
"lepiej wychowani"? znaczy kłamcy?
"A cóż to jest prawda"-chciałoby się w tym miejscu zapytać...
No i ?
Ale i u nas prawda o nas samych trudno się przebija-to chyba
Dobre relacje nie mogą być sztuczne,
A my obrażamy się na niemieckie "Nasze matki, nasi ojcowie"...
Prawo krytyki rzecz podstawowa :)))
Kapitalny film.