Szlak zagubionej pociechy

Bóg Ojciec nasz, który nas umiłował i przez łaskę udzielił nam niekończącego się pocieszenia i dobrej nadziei, niech pocieszy serca wasze. 2 Tes 2, 16.

25.05.2010

Czyta się kilka minut

Posłanie Apostołów w imię Trójcy Świętej stanowiło równocześnie zobowiązanie do tego, by na apostolskim szlaku nieść przekaz nadziei, błogosławieństwa, pociechy płynących z Boga, który jest Miłością. Świadectwo pociechy stanowiło ważną funkcję, tak mocno akcentowaną w Kościele czasów apostolskich, że nawet Ducha Świętego nazywano Pocieszycielem, a św. Paweł pisał wielokrotnie o pociesze płynącej z wiary. Również i w obecnych warunkach, przy wyjątkowym stężeniu lęków, stresów i rozczarowań, potrzeba nam - nie mniej niż ongiś mieszkańcom Tesaloniki - "niekończącego się pocieszenia i dobrej nadziei". Niestety, nie zawsze potrafimy reagować radością w obliczu sytuacji, w których przywołujemy Boga w Trójcy Świętej. Przekład abstrakcyjnej prawdy na język konkretu stwarza wyraźne trudności.

Przed dwoma tygodniami dwukrotnie przypadło mi uczestniczyć w konferencjach neonatologów i pediatrów, którzy dzielili się swym doświadczeniem na temat ratowania zagrożonego życia najmłodszych pacjentów. Przysłuchując się ich argumentom, oglądałem równocześnie film ukazujący nowoczesny sprzęt do ratowania życia wcześniaków i noworodków. Jego zakup dla zadłużonego ośrodka stał się możliwy dzięki wielomilionowemu wsparciu przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka.

Patrząc na ekran i opromienione uśmiechem twarze rodziców wyleczonych dzieci, myślałem o młodych wolontariuszach, którzy prowadzili zbiórkę walcząc ze śniegiem i zimowym chłodem. Wielu z nich musiało jeszcze dodatkowo wysłuchać kąśliwych komentarzy, przychodzących z najmniej oczekiwanego kierunku. Dlaczego? Może dlatego, że odeszliśmy daleko od św. Pawła, zaś demonstracja agresji i siły staje się w naszym kręgu kulturowym ważniejsza niż przesłanie pocieszenia i nadziei, do którego zachęcał Apostoł. Gdyby ktoś uznał nową hierarchię priorytetów za przejaw pogańskiego myślenia, obawiam się, że ubliżałoby to poganom, którzy - bez znajomości doktryny o Trójcy Świętej - potrafili jednak kochać, współczuć, pocieszać.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 22/2010