Święty gniew

Moraliści mówią o dwóch rodzajach gniewu: niesłusznym i nieopanowanym, pełnym złości, niszczącym (również wnętrze człowieka zagniewanego) - to jeden z grzechów głównych; oraz słusznym, który pojawia się jako reakcja na zło i wyrzeka się nienawiści - taki gniew nazywamy nieraz świętym. Klasycznym przykładem świętego gniewu jest ewangeliczna scena wypędzenia przekupniów ze świątyni.

14.08.2005

Czyta się kilka minut

Jezus rozgniewał się, bo widział ,,blask" - obecność Boga (w świątyni, a może i w sercach ludzi, którzy, będąc tak blisko, przestali o niej myśleć). Bronił tego, co święte - przed profanacją. A jednocześnie bronił nas samych: chciał usunąć przesłonę, zwrócić uwagę, wstrząsnąć...

Zareagował wtedy podobnie (chyba) jak Mojżesz zstępujący z góry Synaj. Prorok trwał jeszcze w zachwyceniu, kiedy ujrzał złotego cielca i swoich braci, którzy martwym fetyszem zastąpili Żywego Boga. ,,Rozpalił się wówczas gniew Mojżesza i rzucił z rąk swoich tablice, i potłukł je u podnóża góry" (Wj 32, 19).

***

Nie przypominam sobie, żeby Karol Wojtyła, etyk, zajmował się kiedykolwiek kwestią gniewu i jego rodzajów. Ale jest w ,,Elementarzu etycznym" ciekawy tekst o ,,problemie walki". Można go chyba, przez analogię, odnieść do zagadnienia gniewu, który wiąże się przecież jakoś z walką, wręcz tkwi u jej korzeni.

Walka ,,powiązana z dziedziną dóbr mierzalnych i wyczerpywalnych" - pisze Wojtyła - musi być sprzęgnięta ze sprawiedliwością (musi być ,,walką o sprawiedliwość", a jednocześnie sama winna być ,,sprawiedliwa"). Jeśli natomiast człowiek “»walczy« o cnotę, jeśli »walczy« o Boga, to nigdy (…) nie walczy z innymi ludźmi jako przeciwnikami, ale zawsze przede wszystkim ze sobą, ze swoją słabością i ułomnością. Może również walczyć o te dobra z innymi ludźmi - wówczas będzie się zmagał z ich słabością i ułomnością...".

To dla Karola Wojtyły - Jana Pawła II było ważne rozróżnienie: walka z kimś i walka o coś. Tadeusz Mazowiecki wspomina, że Papież powiedział kiedyś o ,,Solidarności", iż ,,nie powinna być przeciw komuś, ale powinna być ruchem, który walczy o coś".

To dotyczy także gniewu.

***

Pamiętam kilka takich sytuacji, kiedy Papież był wyraźnie zagniewany, grzmiał, groził palcem... W Polsce zdarzyło się to chyba tylko raz: w Kielcach, w roku 1991. Jan Paweł mówił wtedy o Dekalogu i kiedy poruszył temat rodziny, nie zdzierżył. Stężała mu twarz i podniósł głos przeciwko ,,stwarzaniu fikcji wolności, która rzekomo człowieka wyzwala, a właściwie go zniewala i znieprawia".

To nie była złość nauczyciela, który czuje się dotknięty lekceważeniem go przez uczniów. To był raczej gniew górskiego przewodnika, który widzi turystę porzucającego szlak i, co gorsza, prowadzącego za sobą innych... Gniew połączony z lękiem (o drugiego człowieka) i z bólem (bo ten drugi jest kimś bardzo bliskim).

Gniew Jana Pawła... Jak wtedy, gdy - na Międzynarodowej Konferencji nt. Zaludnienia i Rozwoju w Kairze - próbowano uznać aborcję za jedną z metod planowania rodziny. ,,Nie chodziło o to, co [przed tą konferencją] mówił Papież, ale przede wszystkim o to, jak to robił - opowiada Ray Flynn. - Jego głos stawał się donośniejszy. Twarz czerwieniała. Zaciskał pięść i unosił ją do góry w geście sprzeciwu".

Jan Paweł II reagował szczególnie mocno, gdy lekceważone były fundamentalne wartości i prawa człowieka. Pamiętam jego słowa wypowiedziane w Górnej Wolcie: ,,Nie mogę milczeć... Mówię w imieniu tych, którzy nie mogą się odezwać (…) Ci, którzy cierpią pragnienie i głód, stoją u waszych drzwi!". Albo na Sycylii, gdzie zaapelował do mafii: ,,Nawróćcie się! Kiedyś wybije godzina sądu Bożego". Jan Paweł gniewał się, bo o coś - o kogoś! - walczył...

Ale był i inny powód jego gniewu: ludzie Kościoła, którzy sprzeniewierzyli się powołaniu lub wypowiedzieli posłuszeństwo biskupom. Na przykład niektórzy księża latynoamerykańscy zaangażowani w politykę. Tak jak ks. Ernesto Cardenal, minister kultury w sandinowskiej Nikaragui. Podczas wizyty Jana Pawła II w tym kraju, w trakcie ceremonii powitania, Cardenal przyklęknął, a Papież pogroził mu palcem i powiedział: ,,Ureguluj swoje stosunki z Kościołem". Ten gest przeszedł do historii pontyfikatu jako dowód surowości Papieża, choć warto wiedzieć, że - wedle świadków tego wydarzenia - Jan Paweł przemówił do Cardenala głosem ,,ciepłym i przyjaznym".

Faktycznie, w osobistych kontaktach Papież bywał ogromnie wyrozumiały, chociaż istniały, oczywiście, granice. Nie wyobrażam sobie na przykład takiego, familiarnego w gruncie rzeczy, spotkania z księżmi oskarżonymi o pedofilię. Wiadomo, że ten skandal w Kościele był dla niego szokiem. ,,Odczułem głęboki ból..." - mówił biskupom amerykańskim. ,,Jesteśmy osobiście głęboko wstrząśnięci..." - pisał w wielkoczwartkowym liście do kapłanów. ,,Szkoda wyrządzona przez niektórych księży napełnia nas głębokim poczuciem gniewu i wstydu" - wyznawał młodzieży zgromadzonej w Toronto.

***

,,Może dlatego mówię tak, jak mówię, ponieważ to jest moja matka, ta ziemia! (...) Zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć! (...)" (Kielce, 1991).

Może dlatego mówił tak, jak mówił, bo był naszym ojcem. Ostrzegał, bo mu na nas zależało. Karcił, bo kochał.

Gniew Jana Pawła - konkretny, precyzyjnie wymierzony przeciwko złu, zgorszeniu, obojętności. I zawsze dający szansę sprawcy: ,,Nawróć się..., ureguluj..., otwórz drzwi...".

Pisze św. Paweł: ,,Gniewajcie się, a nie grzeszcie - niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!" (Ef 4, 26).

No właśnie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 33/2005