Słowo wyzwalające

Pisał Miłosz w roku 1973 w wierszu „Lektury”: „Zapytałeś mnie, jaka korzyść z Ewangelii czytanej po grecku. / Odpowiem, że przystoi, abyśmy prowadzili / Palcem wzdłuż liter trwalszych niż kute w kamieniu...”.

08.09.2014

Czyta się kilka minut

W roku następnym wiersz znalazł się w tomie „Gdzie wschodzi słońce i kędy zapada”. Minęły kolejne cztery lata i na łamach miesięcznika „Znak” ukazała się Ewangelia według Marka w przekładzie poety. Ta publikacja, wraz z Eklezjastą w „Tygodniku Powszechnym” i wyborem Psalmów w „Twórczości”, była dla nas sygnałem zmian w peerelowskiej „polityce kulturalnej”. Objęty dotąd zapisem cenzury autor pojawił się w oficjalnym obiegu, choć tylko jako tłumacz; dopiero Nagroda Nobla sprawiła, że wydawać zaczęto jego własne utwory.

W biografii Miłosza przekłady biblijne, nauka hebrajskiego i greki zajmują miejsce szczególne i łączą się zarówno z jego krytycznym stosunkiem do współczesnej kultury i niezgodą na kształt nowych spolszczeń Księgi, jak i z dramatycznymi wydarzeniami w życiu osobistym, chorobą żony i syna. Codzienne doświadczenie niezawinionego cierpienia najbliższych towarzyszyło pracy nad Eklezjastą i Hiobem. Ważną rolę odegrały też namowy przyjaciela, Józefa Sadzika – filo- zofa i duchownego, człowieka wielkiej wrażliwości i rozległej wiedzy. On właśnie jest autorem znakomitych esejów wprowadzających do książkowych wydań Księgi Psalmów i Księgi Hioba; umarł nagle, na serce, w drukarni, do której zawiózł skrypt tej ostatniej.

„Samo zwrócenie się do Biblii następujące ma przyczyny – tłumaczył Miłosz. – Skoro nikogo nie przekonam i nic nie zmienię, skoro świat podąża swoim obłąkanym torem, jak w możliwie najlepszy sposób wykorzystać tę umiejętność, jaką mam, sztukę mowy rytmicznej? W jakim języku mogę to robić najlepiej? Tylko w polskim. Co w polskim jest najbardziej potrzebne? Słowo wyzwalające, które samym swoim istnieniem chroni od przędzy frazesów, sloganów i dwu-mowy. W chwili, kiedy znikła łacina, słowo to zostało zagrożone przez inwazję jednego, powszechnego już, dziennikarskiego stylu, wkradającego się nawet do przekładów Pisma”.

Szukając inspiracji, sięgał Miłosz głęboko w przeszłość, aż po XV-wieczny „Psałterz puławski”. Odkrył też dla siebie przekłady rabina Izaaka Cylkowa (1841–1908) i uważał, że tylko on rywalizować może z Bibliami brzeską i gdańską. Polecając teraz wznowienie „Ksiąg biblijnych” Miłosza, przypominam przy okazji, że wydawnictwo Austeria dokonało w ostatnich latach reedycji Biblii Hebrajskiej Cylkowa. Przypominam – i też polecam!


„Czesław Miłosz: Księgi biblijne. Przekłady z języka greckiego i hebrajskiego. Księga Psalmów, Księga Hioba, Księgi Pięciu Megilot, Księga Mądrości, Ewangelia według Marka, Apokalipsa”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2014, ss. 700.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2014