Odzyskane z niepamięci

To książka o odtwarzaniu przeszłości, dojrzewaniu, inicjacji.

18.10.2006

Czyta się kilka minut

Mała dziewczynka pisze wypracowanie. Rozbrzmiewa dzwonek, a na kartce roztargnionej uczennicy znajduje się tylko jedno krótkie zdanie: "Siedzę w klasie i patrzę przez okno". Nauczycielka odczytuje je na głos i mówi z ironią: "To piękne zdanie. Może zostaniesz pisarką". I choć wówczas wydawało się to jedynie upokarzającym żartem, słowa nauczycielki okazały się prorocze.

Dziś Janina Katz mieszka w Danii, gdzie zaliczana jest do grona najwybitniejszych współczesnych pisarzy duńskich. Jej tomiki poetyckie oraz książki prozatorskie cieszą się popularnością wśród publiczności oraz uznaniem krytyki, sama zaś autorka jest laureatką wielu prestiżowych nagród literackich, m.in. nagrody Duńskiej Akademii Literatury za całokształt twórczości czy nagrody Duńskiego Związku Pisarzy za "wkład w porozumienie między narodami", oraz dożywotnią stypendystką Państwowego Funduszu Sztuki.

Polscy czytelnicy nie mieli dotąd okazji czytać jej książek; znaliśmy jedynie fragment "Mojego życia barbarzyńcy" oraz wiersze drukowane w "Odrze". Były jeszcze teksty publicystyczne i krytycznoliterackie, które Janina Katz w latach 60. publikowała m.in. w "Życiu Literackim" i "Współczesności", po wyjeździe na emigrację w paryskiej "Kulturze", a w ostatnich latach w miesięczniku "Znak".

Wybór "Mojego życia barbarzyńcy" jako zaproszenia do jej literackiego świata wydaje się nieprzypadkowy, bo to właśnie tutaj odnajdujemy klucze do interpretacji tej twórczości. Autorka zabiera nas do świata wspomnień, opisuje wczesne lata dzieciństwa i wojenną zawieruchę. Rodzice trafiają do obozu w podkrakowskim Płaszowie; ojciec tam zginie, matka, Lola, przejdzie przez Auschwitz, Buchenwald, Bergen-Belsen... Mała dziewczynka przeżyje dzięki przybranej matce, Polce, w podkrakowskich Dobczycach. Gdy skończy się wojna, wróci pierwsza, biologiczna matka. Dziewczynka wyjedzie z nią do Krakowa.

"Inaczej niż większość malarzy, którzy zaczynają od malarstwa realistycznego, by potem powoli zmierzać w kierunku abstrakcji, ja najpierw maluję kilka obrazów abstrakcyjnych. Są na nich tylko kreski i plamy. Pracuję z cieniem, kolory cieni są blade, nagle odkrywam, że już mi brakuje tych kilku bladych kolorów. Wsadzam rękę do kieszeni i wyjmuję plik fotografii, są bezbarwne, ale przecież muszę przykryć nagość ścian. Wieszam więc fotografie, staram się, by odstęp między nimi był duży. Potem zaczynam zamalowywać przestrzenie między fotografiami, ale w dalszym ciągu powstają abstrakcyjne obrazy" - pisze Janina Katz. Trochę jak w prozie

W. G. Sebalda, wybitnego niemieckiego pisarza, autora wydanych po polsku tomów "Wyjechali" oraz "Czuję. Zawrót głowy", jesteśmy świadkami ożywania przeszłości. Rekonstrukcja dokonuje się powoli. Z odmętów pamięci autorka wydobywa resztki zapamiętanych opowieści, sylwetki ludzi, strzępy zdarzeń. Nie wiemy, gdzie kończy się prawda historii, gdzie zaczyna prawda zmyślenia, nie mniejsza od tej pierwszej. Przeszłość dzieje się na nowo, odkrywa swoje tajemnice.

"Moje życie barbarzyńcy" to poszukiwanie prawdy o zmarłej matce. "Pamiętam (...), że prowadziłam nieprzerwaną wojnę z Lolą, fotografie zaś mówią, że kochałyśmy się i było nam razem dobrze" - pisze. Gdzie znajduje się rzeczywisty obraz przeszłości, jak odnaleźć w niej ukochaną osobę, by obdarować ją odnalezioną na nowo miłością? Pisarka zapełnia więc luki pomiędzy zdjęciami, zamalowuje wyblakłą przestrzeń. Ożywają miejsca: zniszczony przez wojnę Kazimierz, krakowski Rynek, renesansowy cmentarz żydowski przy Szerokiej; wraca socjalistyczna rzeczywistość Polski lat 50. i 60. Ze zdjęć spoglądają ludzie, którzy odeszli. W opowieściach matki pojawia się postać dziadka Janiny Katz, zagadkowego starszego mężczyzny o nienagannych manierach. To on ucieleśnia rzeczywistość żydowskiego świata.

Rekonstrukcja ludzkich losów jest dla pisarki pracą na własnym umyśle. Nie wszystko podlega rygorowi dokumentu, a losy matki i jej przyjaciół odarte zostają z historycznego tragizmu. Autorka pisze: "Trudno robić idyllę z własnego życia, ale chciałabym sobie na to pozwolić, gdy chodzi o ich życie". W jej powieści owi "Oni" tworzą osobny świat, rzeczywistość wyjętą z historycznego porządku. Czas zaciera prawdę o dawnym życiu. Zanikają złe emocje. Jak w wierszu Janiny Katz "Zdanie": "Zdanie wypowiedziane w gniewie / - wiele lat temu. / Było dwóch świadków. / Jeden umarł. / Teraz mamy tylko siebie / - powiedziało zdanie". W śmierci matki jest coś paradoksalnego. Odejście Loli to zarazem wskrzeszenie jej pamięci. Gdyż Lola "była nieśmiertelna. Jej śmierć była okropną pomyłką. Niewybaczalnym błędem ze strony Wszechmogącego".

Prócz zapisu wspomnień i refleksji nad pamięcią, powieść Janiny Katz niesie prawdę o dojrzewaniu, wchodzeniu w życie. Raz jest to inicjacja religijna, innym razem społeczna, potem - inicjacja ideologiczna młodej uczennicy wstępującej do ZMP. W cykl inicjacji wpisuje się także śmierć matki. Ta śmierć oznacza zarazem wejście w dorosłość. Znika oparcie, którego wcześniej autorka nie dostrzegała, pozostaje własny los, ocalone przed laty życie. I sztuka, która musi unieść ciężar tego losu.

"Moje życie barbarzyńcy" nie jest w pełni powieścią, ale nie jest też konwencjonalnym autobiograficznym zapisem. Pod wspomnieniową formą skrywa się opowieść o pamięci, stwarzaniu własnej tożsamości i wchodzeniu w życie. Katz nie brnie w efektowne frazy, jej język jest prosty, pozbawiony egzaltacji i sztucznego blasku. Zdania nie mają tu olśniewać, a jedynie oddawać sprawiedliwość tragicznej prawdzie ludzkiego losu. I to zadanie spełniają.

Janina Katz, "Moje życie barbarzyńcy", przeł. z duńskiego Bogusława Sochańska, Warszawa 2006, wydawnictwo Jacek Santorski, seria "Literatura skandynawska".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 43/2006

Artykuł pochodzi z dodatku „Książki w Tygodniku (43/2006)