Nowe niebo?

Owszem, nowa ziemia pilnie by się przydała. Ale niebo? Po co ruszać niebo? Tam przecież nie ma potrzeby niczego zmieniać, a już na pewno ulepszać, wszystko jest najdoskonalsze, nie to co tutaj.

22.04.2013

Czyta się kilka minut

Tutaj zmiana goni zmianę, nowe wypiera stare i na odwrót, aż zadyszki można dostać. Nawet najdoskonalsze dzieła ludzkiego geniuszu nie wszystkim się podobają. Jednym słowem: ten cały nasz świat jest jakby „na pół gwizdka”. Co innego w niebie – tam mamy constans! Nie dość, że wszystkiego jest w bród, to jeszcze to wszystko jest najwyższej jakości.

Ostatnio jednak mówią, że w takim niebie, właśnie z tego powodu musi być piekielnie nudno. A mówiąc poważnie: że pod takim doskonałym niebem ziemia właściwie traci rację bytu. Po co ma istnieć coś tak niedoskonałego, skoro jest coś aż tak doskonałego? Ziemia na tle nieba wydaje się jakimś niedopatrzeniem, nieporozumieniem.

Na szczęście dla ziemi (choć bywa, że i na nieszczęście) jest tu jeszcze coś: my, ludzie, których nieporozumieniem trudno nazwać, skoro mamy świadomość, a także odwagę przypuszczać i wierzyć, że coś się tutaj jednak dzieje naprawdę. Chodzi o kulturę, która, choć na tle ciemnej materii rzeczywistości jest zaledwie maleńkim migającym światełkiem – niby to od robaczków świętojańskich – to jednak pozwala wierzyć, że człowiek to coś więcej niż tylko biologiczna maszyna.

Ta tajemnicza nowość wciąż tworzącego się świata „często budzi w nas lęk”. Ale „także nowość, którą przynosi nam Bóg, nowość, jakiej Bóg od nas oczekuje” potrafi napędzić nam strachu. „Jesteśmy jak apostołowie – mówi Franciszek, biskup Rzymu – z Ewangelii: często wolimy trzymać się naszych pewności, zatrzymać się przy grobie (...) Boimy się niespodzianek Boga! On zawsze nas zaskakuje! Nie zamykajmy się na nowość, którą Bóg pragnie wnieść w nasze życie! Szczególnie, gdy jesteśmy zmęczeni, rozczarowani, smutni, odczuwamy ciężar naszych grzechów, myślimy, że nie podołamy”.

Jeśli tak, to znaczy, że nonsensem byłoby utrzymywać, iż ten proces stawania się świata będzie miał swój koniec, że zakończy się unicestwieniem. Nie po to buduje się dom, miasto, a więc i wszechświat, by następnie jednym kiwnięciem palca wszystko to zniszczyć.

W Wielką Sobotę napisał do mnie biolog dr Maciej Fuszara: „Nie mam oczywiście bladego pojęcia, jak to jest między Ojcem i Synem – jak bardzo jeden, jak bardzo dwaj – ale skoro tam w Piątek jeden mógł mówić do drugiego, to wydaje mi się, że my, ludzie bardzo mało myślenia (a w każdym razie mówienia) poświęcamy temu, przez co musiał przejść Ojciec... On przecież też mógł to przerwać. To znaczy miał taką moc, ale nie mógł. Musiał patrzeć i wytrzymać. Dla nas. On naprawdę musi wiedzieć o nas coś, czego my sami nie wiemy, jeśli jesteśmy tego choć w najmniejszym stopniu warci...”.

A zatem, jeśli między Stwórcą i stworzeniem jest tak wielka zależność, a Bóg tak poważnie traktuje świat, to znaczy, że niebo jest rzeczywistością, o której możemy powiedzieć, iż dzieje się tutaj i jest tym czymś, „czego sami nie wiemy”, ale co przeczuwamy – w naszych dolach i niedolach.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 17-18/2013