Ładowanie...
Niemcy: aktywiści skrajnej lewicy polują na neonazistów

Na fotografiach wykonywanych na sali sądowej Lina E. zasłania twarz segregatorem. Najsłynniejszej dziś domniemanej niemieckiej terrorystce można lepiej przyjrzeć się na zdjęciach, które wykonano, gdy wychodzi z policyjnego helikoptera w Karlsruhe, gdzie ma siedzibę federalna prokuratura generalna. Jest 6 listopada 2020 r., dzień po jej zatrzymaniu w Lipsku. Wokół stoją policjanci z karabinami. Ona ma na sobie ciemnogranatową kurtkę, minispódniczkę w tym samym kolorze, czarne rajstopy i tenisówki. I długie kasztanowe włosy oraz pomalowane na czerwono paznokcie. Twarz częściowo zakrywa maseczka.
Zwykle gdy organy ścigania robią show z przewożeniem oskarżonych, widzimy osobników mniej lub bardziej odpowiadających wizerunkowi mordercy czy terrorysty. Ona wygląda na zwykłą studentkę. I taką jest: oskarżona o dowodzenie zorganizowaną grupą, która dokonywała ataków na...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]