Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Warto jednak zauważyć, że jej macierzyńska opieka obejmowała nie tylko Dzieciątko Jezus. Maria była czczona jako matka wszystkich wiernych – a w odniesieniu do tego powstawały ciekawe, a czasem nawet zaskakujące wizerunki. Pobożność maryjna mocno rozwinęła się w późnym średniowieczu; to właśnie z tego czasu, oraz z okresu wczesnej nowożytności, pochodzi najwięcej dziwnych obrazów i rzeźb związanych z różnymi legenadami maryjnymi. Straciły one popularność po Soborze Trydenckim (1545-1563), jako że wówczas Kościół zdecydował się zdystansować od takich przedstawień, które mogły być przedmiotem uzasadnionej krytyki ze strony protestantów.

Przede wszystkim Matka Boska jako opiekunka wiernych występowała w przedstawieniach Mater Misericordiae (Matka Miłosierdzia), zwanych także Madonną Płaszcza Ochronnego. Maria opiekuńczo rozpościera swój płaszcz ponad grupami modlących się do niej postaci; wydaje się, że ten typ ikonograficzny wykształcił się w średniowiecznej sztuce włoskiej, a szczególnie spopularyzowany został przez franciszkanów i dominikanów. W wyjątkowo ciekawy sposób funkcjonowała Matka Miłosierdzia w kontekście epidemii – oto ochronny płaszcz Madonny staje się schronieniem przed zarazą. Ową zarazę zsyła Bóg, miotając w kierunku wiernych strzały (symbolizujące śmierć z “morowego” powietrza) i wysyłając uzbrojone w miecze anioły. Ostatecznie otrzymujemy zatem dość zaskakujący obraz: oto Chrystus jest tym złym, przed którym może nas ochronić Matka Boska, najwyraźniej nie tylko lepsza, ale i potężniejsza od samego Boga.

Jeśli już jednak śmierć nas dopadnie, to być może trafimy do czyśćca – tam również możemy liczyć na pomoc Matki Boskiej. Na przełomie XV i XVI wieku Kościół intensywnie propagował modlitwy za dusze czyśćcowe, szczególnie zalecając zwracanie się w tej materii do Marii. W sztuce zaś pojawiały się przedstawienia Matki Boskiej jako Orędowniczki Dusz Czyśćcowych: oto cierpiący w płomieniach grzesznicy dozają ochłody dzięki… mleku, które wytryskuje na nich z piersi Madonny!

Lepiej jednak nie czekać na to, co będzie po śmierci – o pomoc Marii warto się zwrócić nawet w ostatniej chwili życia. W tym aspekcie interesująca jest legenda związana ze św. Teofilem z Adany (zm. w 1 poł. VI w.), która posłużyła za temat sztuki napisanej w XIII wieku (pt. Le Miracle de Théophile). Teofil miał zrobić karierę w Kościele (został biskupem) dzięki pomocy diabła, który oczywiście w zamian zarezerwował sobie duszę nieszczęśnika; Teofil podpisał cyrograf własną krwią. Żałując później swej decyzji, nie miał odwagi zwrócić się do Boga, ale poprosił o pomoc Matkę Boską, która oczywiście ostatecznie ów cyrograf odzyskała – Teofil zmarł zatem jako człowiek wolny od zakusów diabła. W krakowskiej sztuce późnogotyckiej powstało wyjątkowe przedstawienie tego epizodu: Maria zwracająca cyrograf umierającemu Teofilowi ukazana została na jednej z kwater Poliptyku z Lusiny, stworzonego w początkach XVI wieku przez warsztat zainspirowany dziełami Wita Stwosza. Niestety, ta właśnie kwatera jest stratą wojenną – ołtarz został zarekwirowany w 1940 r. i ostatecznie wywieziony do Niemiec. Po wojnie do Krakowa powróciły same skrzydła; zaginęła część środkowa (przedstawiająca Świętą Rodzinę) oraz właśnie ta niesłychanie interesująca kwatera z cudem Teofila.

Na koniec jeszcze warto przyjrzeć się przedstawieniom określanym jako Matka Boska Wspomożycielka (Madonna del Soccorso) – niewątpliwie w tych wizerunkach Maria jest najbrutalniejsza, wymachuje bowiem pałką (ewentualnie batem)! Oczywiście Matka Boska używa przemocy przeciwko diabłu, w obronie duszy niewinnego dziecka. Jest to ilustracja legendy, popularnej w różnych wersjach przede wszystkim we Włoszech i Francji: szatan zamierzał zabrać duszę dziecka, ponieważ było ono owocem grzechu, lub też dlatego, że jego rodzicielka w gniewie sama poleciła swojego potomka diabłu. Na szczęście na ratunek przyszła Matka Boska – bijąc diabła wyszarpała maleństwo z jego szponów. Jak każda matka, również Maria potrafi stać się brutalna, gdy w grę wchodzi obrona dziecka… Trzeba jednak przyznać, że Madonna w sztuce zawsze jest piękna i pełna kobiecego wdzięku – nawet kiedy wymachuje pałką!
