Lipska – wypisy

12.10.2020

Czyta się kilka minut

 /
/

Kiedy próbowaliśmy ze sobą rozmawiać / okazało się / że mamy różne języki. / Kiedy zaczynaliśmy mówić / wspólnym językiem / odebrano nam mowę. / Kiedy schodziliśmy ze wzgórz / łączyły nas już tylko / cienie umarłych”. To wiersz wczoraj napisany? Nie, ukazał się w 1985 roku w wydanym poza cenzurą tomie „Przechowalnia ciemności”. Szukajmy dalej: „Historia znowu kiedyś / nie wyłączy żelazka / mówi z nadzieją ogień / zapatrzony w drewno”. To „Pogłos”, rok 2010. I jeszcze taki fragment: „W wypożyczalni buntu / czynna jest stołówka. // Czerwone wino jeziora / płynie pod oknami. // Z narażeniem historii / można po nim pływać. // Nie wszystkie okrzyki hurra / znaczą tu zwycięstwo. // Najbardziej popularny / jest narodowy gambit” – to z kolei „Dom Spokojnej Młodości” z „Piątego zbioru wierszy”, rok 1978.

„Wiersze wybrane”, opublikowane przed pięciu laty, liczyły 462 strony. „Nowy wybór...” jest o połowę szczuplejszy, choć uwzględnia cztery kolejne zbiory Lipskiej z lat 2012-17 („Droga Pani Schubert...”, „Miłość, droga Pani Schubert...”, „Czytnik linii papilarnych”, „Pamięć operacyjna”). Po prostu autorka dokonała bardzo surowej selekcji utworów wcześniejszych. Z jednej strony żal, z drugiej – siła uderzeniowa (już sobie wyobrażam, co Ewa Lipska zrobiłaby z tą metaforą) nowej książki jest tym większa. Ukazuje się ona na urodziny autorki, a przypadek zrządził, że w tym roku akurat w tym samym dniu ogłoszono werdykt sztokholmskiego jury i wszyscy zaczęli nerwowo szukać informacji o niemal zupełnie nieznanej w Polsce Louise Glück. Nie zamierzam udawać, że sam tego nie robiłem – zresztą niespodzianki mnie cieszą, a przypominanie o roli poezji tym bardziej. Pamiętajcie jednak, drodzy czytelnicy, że wśród nas mamy wielką poetkę, która jak niewielu umie z dystansem diagnozować nasz świat, a zarazem nazywać nasze najintymniejsze przeżycia. I którą czytać można bez końca, jak to czyni niżej podpisany.

Na koniec zaś tych wypisów jeszcze jeden krótki wielki wiersz – „Przesłanie”, zamykające „Czwarty zbiór wierszy” (1974). „Tak pisać / aby nędzarz myślał że pieniądze. // A ci co umierają: / że to urodziny”. I komentarz do niego autorstwa Jerzego Kwiatkowskiego, zapewne najwybitniejszego i najwrażliwszego krytyka poezji w powojennej Polsce: „Taki właśnie ideał sztuki wydaje mi się szczególnie cenny i piękny. Daj Boże...”. ©℗

Ewa Lipska NOWY WYBÓR WIERSZY, Wydawnictwo a5, Kraków 2020, ss. 234. Biblioteka Poetycka, tom 110.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 42/2020