Reklama

Ładowanie...

Ks. Robert Woźniak

Ks. Robert Woźniak

07.05.2008
Czyta się kilka minut
Sam autor zresztą przyznaje, że książka "zrodziła się z pasji i stanowi rodzaj manifestu teologicznego". Pod tym względem to rzadkość: mamy w Polsce wiele książek teologicznych, ale nielicznych teologów.
J

Jego debiut jest napisany z rozmachem, który widać nie tylko w aparacie naukowym, ale i odwadze stawiania pytań z obszarów, które zazwyczaj postrzegane są jako zagrożenie dla teologii. Analizując symptomy powrotu do religii u Habermasa, Mariona, Milbanka, Derridy i Lévinasa, Woźniak wchodzi na terytoria, które polska teologia zwykle omija. Zdaje sobie sprawę, że te "symptomy powrotu" nie są jednoznaczne i żaden z nich, poza ruchem radykalnej ortodoksji, nie jest "teologią w stanie czystym", wie jednak, że ich aprioryczne odrzucanie nie zbliży współczesnych do Boga, poszerzy jedynie pustynię między kulturą postmodernistyczną a Kościołem.

Ten teologiczny manifest nie jest zbiorem postulatów idealisty. W książce widać dojrzałość myślenia teologicznego oraz zdolność samodzielnego formułowania tez w dialogu z mistrzami i oponentami. Zasadnicza teza brzmi tak: "teologia ma przyszłość, a wraz z nią pojawia się i możliwość przyszłości dla Kościoła i dla naszych zmęczonych i starych społeczności. O teologię nie musimy się bać i teologii wciąż potrzebujemy (...). Jest ona nieodzowna i konieczna, aby zbudować sensowną przyszłość dla wiary i świata".

Ta teza powinna wybić nas z letargu; większość z nas ani o sobie, ani o swojej przyszłości, a nawet o zbawieniu nie myśli teologicznie. Albo przywykliśmy do formuł katechizmowych, albo teologię traktujemy jako kosztowne hobby i zostawiamy odklejonym od ludzkich problemów profesjonalistom. Książka Woźniaka pozwala zrozumieć, że teologia nie może być daleko od życia, jeśli nie chce zatracić swojego charakteru. Że tak uprawiana teologia łączy pasję człowieka szukającego Boga - z Bogiem szukającym człowieka.

Wielką wartością książki jest pokazanie, że teologia nie jest dyskursem obojętnym społecznie, że musi być zaangażowana - co nie znaczy: zideologizowana. Nie ma służyć polityce, ale społeczeństwu - pomagając mu odkryć w teraźniejszości przyszłość. Taka "rewolucja ducha" jest rzeczywistą alternatywą dla fundamentalizmów i sekularyzmów. Jak bowiem dowodzi ks. Woźniak, pytanie o teologię i jej związek z przyszłością, jak i pytanie o związek przyszłości z teologią, jest kwestią ściśle teologiczną. Warto, aby z tą lekturą spróbował się zmierzyć każdy, kto zadaje sobie pytania o miejsce religii we współczesnej kulturze. ?

Robert J. Woźniak, "Przyszłość, teologia, społeczeństwo", Wydawnictwo WAM, Kraków 2007

Autor artykułu

Jezuita, teolog, psychoterapeuta, publicysta, doktor psychologii. Prorektor Akademii „Ignatianum” w Krakowie, gdzie jest także adiunktem w Instytucie Psychologii. Członek redakcji „...

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]