Imię gór
Jeśli nie wiesz, gdzie jesteś, ale wiesz, dokąd iść, to się nie zgubiłeś.
Jak w wywoływaczu, kolory pokazują się stopniowo. Bo najpierw jest ciemność: w nią się wchodzi, w niej zdejmuje buty, przez nią – znowu! – staje skarpetą w kałużce błota.
Powidoki znikają za drugimi drzwiami, w sieni, w której zostają plecaki. Za trzecimi (i te, lekkie dość, z góralską klamką, kutą, lecz zawsze poluzowaną, trzaskają głośno, aż drży szyba) jest niewielka, pusta dziś jadalnia. Bufet, drewniane stoły, nieużywany kominek, sterta książek i planszówek. Gitara.
I okno – to okno. Zawieszone, jak cała bacówka, nad doliną Wetliny, w której kiedyś stały domy wsi Jaworzec, Ług i Zawój. Widać drogę do przełomu rzeki i schodzące się na horyzoncie, zlewające w jedno, bukowe berda Pereszliby oraz nienazwanych grzbietów opadających z Siwarnej i Bukowiny. Ten widok – pastelowy, wzięty jakby ze starych klisz Agfy – wyłącza czas.
Zostaniemy tu na chwilę.
...
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Ja co roku obserwuje tłumy