Eldorado czy twierdza

"Ksenofobiczna, wyrachowana, godząca w prawa człowieka - tak francuski Episkopat ocenił projekt nowej ustawy o imigracji. Parlament ma dyskutować nad nim w maju, tymczasem od kilku miesięcy trwa publiczna wymiana zdań między rządem a przedstawicielami Kościołów. Obie strony nie przebierają w słowach.

04.05.2006

Czyta się kilka minut

Zaczęło się, gdy biskup Saint-Denis Olivier de Berranger (przewodniczący Komisji Społecznej Episkopatu) zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych z prośbą o spotkanie, by przedstawić stanowisko Kościoła katolickiego wobec projektu ustawy o "imigracji i integracji imigrantów". Szef MSW Nicolas Sarkozy odpowiedział dopiero po dwóch miesiącach, tłumacząc, że nie mógł spotkać się wcześniej z powodu zamieszania wokół nowelizacji prawa pracy [patrz "TP" nr 16/2006].

Rozmowę z ministrem wyznaczono na 10 kwietnia; w czasie półgodzinnego spotkania biskupi Claude Schockert (odpowiedzialny za problemy migracji) i Stanislas Lalanne (sekretarz generalny Episkopatu) przedstawili ministrowi swoje obawy dotyczące tych zapisów nowej ustawy, które mają "ograniczać z chrześcijańskiego punktu widzenia wolność człowieka" i "kompromitować zasady, jakimi kieruje się Republika". Sarkozy miał odpowiedzieć ostro, że "Francja nie może być dłużej eldoradem dla przybyszów znikąd".

Trzy dni później zwołano nadzwyczajną sesję w siedzibie Episkopatu. Sarkozy wysłał na nią dwóch doradców, przyszli też eksperci z francuskiej Caritas i stowarzyszenia ekumenicznego Cimade. Strona kościelna przedstawiła rządowi osiem punktów, które zdaniem Kościoła wymagają "poważnej i natychmiastowej korekty". Wkrótce na linii Episkopat-rząd zrobiło się jeszcze goręcej. Katolicki dziennik "La Croix" opublikował listy, które Sarkozy wysłał do przedstawicieli Kościołów (przedrukowano nawet datę ze stempla pocztowego, wskazującą na 14 kwietnia - dzień po spotkaniu z katolikami). Dwa z nich, adresowane do pastora Jean-Arnolda de Clermont, przewodniczącego Federacji Kościołów Protestanckich, oraz do bp. Emmanuela, przewodniczącego Zgromadzenia Biskupów Kościoła Prawosławnego, są zaproszeniem do debaty nad ustawą. Trzeci list, skierowany do katolików, stanowi tylko odpowiedź na zarzuty Episkopatu, bez zaproszenia do dalszych rozmów. W odpowiedzi kard. Jean Pierre Ricard, przewodniczący Episkopatu, wezwał na łamach prasy do nieposłuszeństwa społecznego, jeśli ustawa wejdzie w życie.

Problem jest poważny: według spisu powszechnego z 1999 r. Francję zamieszkuje 4,3 mln imigrantów (8 proc. populacji). Największą grupę stanowią nie mieszkańcy Afryki, lecz Europejczycy (45 proc.). Wśród nich najliczniejsi są Portugalczycy, Włosi, Hiszpanie i Polacy. Imigranci z Afryki (głównie Marokańczycy, Algierczycy, Tunezyjczycy) to 39 proc. imigrantów; trzecia grupa to Azjaci (12 proc.).

"Rozmiary imigracji przewyższają możliwości Francji, głównie ekonomiczne. Musi ona znacznie ograniczyć napływ niewykwalifikowanej siły roboczej" - czytamy we wstępie do projektu ustawy. Dlatego "konieczne jest wprowadzenie odpowiednich regulacji prawnych promujących imigrację »z wyboru«, nie »z przymusu«". Do tej pory nad Sekwanę przyjeżdżał każdy, kto chciał. Napływający masowo imigranci mogli, lecz nie musieli, podpisać tzw. kontrakt integracyjny lub starać się o kartę dłuższego pobytu (ważną 10 lat). Nikt nie odpytywał z francuskiego, nie zaglądano do dyplomów, jeśli takowe były. Rodziny imigrantów korzystały ze świadczeń socjalnych.

Sarkozy podkreśla, że to "eldorado" właśnie się kończy, a Francja stanie się "twierdzą trudną do zdobycia". Jeśli parlament ustawę przyjmie, faktycznie tak może się stać. Kontrakt integracyjny będzie obowiązkowy, a pragnący zamieszkać na dłużej zobowiążą się w nim do udokumentowania podstawowej znajomości francuskiego, a także "zaakceptowania praw i obyczajów Francji" i "dostosowania się do nich".

Jednak zdaniem przedstawicieli Kościoła projekt jest pełen absurdalnych zapisów. O azyl będą mogli ubiegać się tylko imigranci z niektórych państw; MSW ma przygotować ich listę. Poza tym, ustawa pozbawi możliwości odwołania od decyzji odmownej w kwestii azylu i skraca procedurę o połowę (na wymianę korespondencji między zainteresowanym a urzędem są dwa tygodnie; osobiste składanie odwołań jest wykluczone, nie liczy się też data stempla pocztowego). - Projekt z góry zakłada rzecz niemożliwą do wykonania przez samego listonosza - denerwuje się w rozmowie z "TP" Patrick Peugeot, przewodniczący Cimade.

Punktem zapalnym na linii Kościoły-rząd są także zapisy dotyczące życia rodzinnego i zawodowego imigrantów. Rząd planuje stworzenie kart "kompetencji i talentów". "Będziemy przyjmować do pracy tylko wykwalifikowaną siłę roboczą, osoby utalentowane i wykształcone" - cytuje wypowiedź Sarkozy'ego dziennik "Le Figaro". Tymczasem zdaniem Jean-Pierre'a Richera, dyrektora Caritas, karta "kompetencji i talentów" obarczona jest ryzykiem wprowadzenia "podziałów i nierówności". Sarkozy chce też pozbawić rodziny imigrantów świadczeń socjalnych, które przysługują obywatelom Francji. Zniesione zostanie prawo do stałego pobytu, które automatycznie otrzymywali współmałżonkowie w tzw. związkach mieszanych (z Francuzem lub Francuzką). Ci, którzy nie zdążyli go nabyć, będą zobowiązani do wyjazdu i starania się o wizę. - Doprowadzi to do dramatów rodzinnych - komentuje Richer. - Minister doskonale zdaje sobie sprawę, że wielu z tych, którzy wyjadą, już nie wróci, bo "dopadnie" ich rodzime państwo.

"Nie chcemy ani przeciwdziałać laickości państwa, ani dolewać oliwy do ognia - mówił na łamach "La Croix" bp Berranger. - Chcemy jedynie, by nas wysłuchano i przemyślano jeszcze raz ustawę, zanim zapadnie klamka". Protest biskupów wsparło blisko 50 stowarzyszeń chrześcijańskich.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 19/2006