Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Najbardziej znana scena to wyrzucenie kupców ze świątyni. Ofiarą gniewu Jezusa stali się handlarze i bankierzy, którzy ze świątyni uczynili "jaskinię zbójców". O gniewie wprost piszą Ewangeliści. W trakcie uzdrowienia człowieka z uschłą ręką, co dokonało się w szabat, Jezus rozgląda się wokoło siebie z gniewem z powodu "skamienienia serc" tych, którzy nie potrafili odpowiedzieć, czy wolno w szabat czynić dobro, czy też nie wolno (Mk 3, 5). Interesujące jest także to, że w niektórych rękopisach przy uzdrowieniu trędowatego znajdujemy czasownik "rozgniewać się", a nie "zlitować się". Chodzi tu zapewne nie o gniew wobec chorego, ale o gniew sprzeciwu wobec okrucieństwa choroby. Podobnie niektórzy chcą, aby Jezus nie tyle po prostu się wzruszył z powodu śmierci Łazarza ani też wzburzył, ale popadł w "gniewne wzruszenie" - "zapewne z powodu tyranii śmierci" - jak pisze Hans Urs von Balthasar.
Wydaje się, że w tych wszystkich trzech przypadkach chodzi o to samo: o stanowczy, by nie powiedzieć - gwałtowny, sprzeciw wobec zła. Balthasar pisze, że gniew Boga ukazujący się w gniewie Jezusa oznacza "niezłomność Jego sprzeciwu wobec wszystkiego, co jest nie do pogodzenia z Jego czystością i świętością. Odwieczne Boże »tak« może oznaczać tylko »nie« w stosunku do wszystkiego sprzecznego z tym, co w Nim jest pozytywne. (...) Wobec każdego, kto nie ma w sobie miłości, odwieczna wola miłości może być tylko gniewem" ("Ty masz słowa życia wiecznego", s. 62).
Tak więc gniew gniewowi nierówny. Bóg nie gniewa się na człowieka, tak jak to sobie czasami wyobrażamy. Taki gniew Boga sytuowałby się gdzieś blisko obrażenia się na człowieka. Gdy widzimy osobę przez nas dobrowolnie czy niedobrowolnie skrzywdzoną, często stawiamy pytania: Gniewasz się na mnie? Obraziłeś się? Zły jesteś na mnie? To nie są pytania, które można by zadać Bogu. W ten sposób przypisywalibyśmy mu zupełnie ludzki sposób reagowania - sposób, w którym dominowałyby emocje zranionego.
Bóg nie jest obrażalski. Jego gniew nie jest skierowany na nas, ale na grzech i zło, które się w nas rodzą. Grzech i śmierć, która jest konsekwencją grzechu, wywołują w Bogu owo "gniewne wzruszenie", w którym jest jednocześnie zmiłowanie nad człowiekiem i sprzeciw wobec zła. Dodajmy - święty sprzeciw, z którego wyrasta zbawienie.