Zwodziciel

W Liście do Hebrajczyków czytamy: „odłożywszy wszelki (...) grzech, który nas łatwo zwodzi, winniśmy wytrwale biec w wyznaczonych nam zawodach”. Inaczej być nie może, skoro Szatan jest zwodzicielem.

11.08.2019

Czyta się kilka minut

Mylą się ci, którzy przedstawiają go w postaci więcej niż szkaradnej, sadząc, że w ten sposób odstraszą amatorów grzechu od grzeszenia. Nic z tego, diabeł nie taki głupi, jak go malują.

Chcąc kogoś zwieść, trzeba najpierw zdobyć jego zaufanie. Robią tak wszyscy oszuści, a wśród nich politycy. Szatan stosuje te same metody i nie wiadomo, kto od kogo czego się uczy. Nie jest on Bogiem na odwyrtkę, ale jest inteligentny, z łatwością odgaduje, kto czego chce. Jeśli już najdzie nas ochota, żeby diabła upostaciowić – choć najwłaściwiej byłoby nie przedstawiać go wcale – to należałoby to zrobić jak najpiękniej. Jego obecności nie zdradza wcale woń smoły i siarki, ale nadmiar bodźców miłych dla zmysłów. Diabeł to przecież anioł i nic dziwnego, że, jak to ktoś powiedział, oddzielić jednego od drugiego wcale nie łatwo.

Uprzywilejowanym polem, na którym Zwodziciel lubi działać, jest religia. To przecież ludzie religijni skazali na śmierć Jezusa, sądząc, że wyświadczają przysługę Bogu i ludziom. Zgubił ich nadmiar pobożności. Dlatego św. Jan od Krzyża przestrzega przed grzechem obżarstwa duchowego, który polega na mnożeniu praktyk religijnych i intensyfikacji emocji w nadziei, że Bóg poczuje się zobowiązany i spełni nasze prośby. Tak fałszywi prorocy „modlili się do Baala od rana do południa, wołając: »Baalu, odpowiedz nam!«. Nie było jednak żadnego głosu, żadnej odpowiedzi. Wtedy zaczęli podskakiwać wokół zbudowanego przez siebie ołtarza. Kiedy było już południe, Eliasz wyśmiewał się z nich. »Krzyczcie głośniej – wołał – przecież to jest bóg, więc może jest zamyślony albo zajęty swoimi sprawami, albo jest jeszcze w drodze. A może po prostu śpi i musi się obudzić?«”.

Bóg najwyraźniej nie lubi nadmiernego, choć pobożnego, harmidru. Zwodziciel owszem. Anioł Ślązak mówi: „Diabeł nic nie słyszy, jeno grzmoty, huki, / Dlatego łagodnością możesz go ogłupić”. A umierającym ze strachu przed diabłami radzi: „W Bogu schroń się, człowieku, w jego świetle spocznij: / Przysięgam ci uczciwie, diabeł cię nie dojrzy”.

Zamiast więc wymyślać coraz to nowe sposoby egzorcyzmowania Szatana, lepiej się pomodlić o jego zbawienie, jak sugeruje św. Grzegorz z Nyssy. Herezja? Niekoniecznie, skoro św. Izaak Syryjczyk ułożył modlitwę za demony, wychodząc z założenia, że „miłosierdzia Stwórcy nie powstrzymują występki Jego stworzeń”, a „grzechy wszelkiego ciała w porównaniu ze sposobem myślenia Boga” są „jak garść piasku rzucona do wielkiego morza”. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 33/2019