Reklama

Ładowanie...

Z czego tu się śmiać?

Z czego tu się śmiać?

09.05.2016
Czyta się kilka minut
Debiut Piotra Przybyły – bez względu na to, w jakich kontekstach go umieścimy – pozostanie wieloznaczny ideowo.
M

Mamy tu bowiem do czynienia z poematem pojemnym w wątki i archetypiczne figury (matki, ojca, syna), wykorzystującym tradycję dadaizmu i surrealizmu. Do tego dodać trzeba absurdalny humor, intensywność w przebiegach języka i ogólne wrażenie prędkości pojawiania się i znikania kolejnych fraz – a wszystko to poza końcem i początkiem, jakby wbrew ponawianym frazom o ojcostwie i macierzyństwie. Party Przybyły dzieje się wśród znaków, które – jak pisze autor – „programują chaos”.

Pytania, jakie można zadać po lekturze „Apokalipsy...”, dotyczą konsekwencji takiej strategii. Czy te ludyczno-parodystyczne zagrania autora wymierzone są w myślenie o poezji jako o wiarygodnej sile nadającej sens światu, dalekiej od wszelkiego żartu, zgrywy i niedorzeczności? Czy może – odwrotnie – są znakiem tęsknoty za doniosłością społecznie poważanej poezji i w związku z tym banalizują apokaliptyczne języki schyłku i wyczerpania? Czy Przybyła „programuje chaos” (alinearność, niehierarchiczność, antycentryczność, radykalną arbitralność znaków), bo chce poluzować sztywne reguły sensu ludzkiego świata, czy – przeciwnie – jego dadaistyczne wesołe miasteczko ma nas przestraszyć i zwrócić ku konserwatywnie pomyślanym kaplicom i kościołom? ©

​PIOTR PRZYBYŁA, APOKALIPSA. AFTER PARTY, Dom Literatury w Łodzi, Łódź 2015

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]