W rękach mojego wroga

W ubiegły poniedziałek Liturgia przyniosła nam czytania, które we wzajemnej interakcji ułożyły się w niezwykle mocne Słowo Boże.

17.10.2017

Czyta się kilka minut

Pierwsze czytanie pochodziło z Księgi Jonasza; Ewangelię stanowiła przypowieść o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10, 30-37).

Jonasz stanowił zawsze wielkie wyzwanie dla chrześcijan – sceny z tej Księgi pojawiają się w sztuce chrześcijańskiej od samych jej początków: w malarstwie katakumbowym czy w najstarszej rzeźbie sepulkralnej. Dlaczego? Na czym polega to wyzwanie?

Księga Jonasza pyta nas, czy mamy ochotę żyć w świecie, w którym Bóg kocha naszych nieprzyjaciół? I – co więcej – chce to czynić z naszym współdziałaniem. Bóg chce ocalić moich największych wrogów (Niniwitów) przy mojej pomocy – dzięki mojemu zaangażowaniu. Każdy z nas czuje, że – aby się odnaleźć w takim planie Boga – musimy „umrzeć” i narodzić się na nowo jak Jonasz, któremu Pan dał drugie życie, po trzech dniach spędzonych we wnętrznościach wielkiej ryby. A i to nie dokonuje się automatycznie: na zakończenie Księgi Jonasza dowiadujemy się, że Niniwa się nawróciła i ocalała. Ale pytanie, czy nawróci się prorok – czy da się przekonać miłosiernemu Bogu – pozostaje otwarte…

Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie stawia nas jednak przed jeszcze większym wyzwaniem.

Ona nie pyta nas jedynie o to, czy potrafimy pomóc naszemu wrogowi; ona pyta, czy pozwolimy Bogu ocalić nas rękami naszego wroga.

Każdy z nas jest przecież przede wszystkim owym pobitym przez zbójców – obdartym, poranionym i pozostawionym przy drodze niemal bez życia. Tym, który się przy mnie zatrzymuje, jest Jezus. To On przemywa moje rany oliwą i winem, przewiązuje je, zapewne nie oszczędzając własnej sukni, a następnie z własnej kieszeni pokrywa koszty mojej rekonwalescencji. Wiem.

Dlaczego jednak przybiera postać Samarytanina?

Wiemy dobrze – w czasach Jezusa Żydzi nie znosili Samarytan. Mieli do tego prawo. Samarytanie zostali osiem wieków wcześniej sprowadzeni do Ziemi Świętej na miejsce Żydów wysiedlonych po jej podboju do Asyrii (jej stolicą była „Jonaszowa” Niniwa). Osiem wieków to dużo czasu – jakieś 30 pokoleń przekazujących sobie „z mlekiem matki” niechęć do Samarytan, motywowaną nie tylko politycznie, ale również religijnie.

Dlaczego Jezus, kiedy chce mi pomóc, przychodzi do mnie jako Samarytanin? Czy nie mógł się przy mnie zatrzymać jako kapłan? Albo lewita? Nie mógł przyjść do mnie w osobie ziomka? I współwyznawcy? Czy nie byłoby mi łatwiej przyjąć Jego pomoc?

No właśnie. Czy daję Bogu prawo, by mógł mi pomóc rękami mojego wroga? Czy potrafię przyjąć pomoc od mojego nieprzyjaciela? Czy rozpoznam w niej dobroć i mądrość Pana?

Niniwa przyjęła upomnienie od wroga. Ale mnie – człowiekowi od lat czytającemu Biblię – tak trudno uznać, że Bóg może do mnie przemawiać słowami moich przeciwników. Ludzi, którzy myślą inaczej, nie podzielają moich przekonań i mojej wiary. A politycznie są moimi nieprzyjaciółmi. Że może ich ustami wypowiedzieć prawdę i dobro. Że może ich rękami tworzyć piękno. Że może – poprzez ich działanie – mnie uratować. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 43/2017