Uważam, że...

Już nie z roku na rok i nie z miesiąca na miesiąc, ale prawie z dnia na dzień rosną w dookolnym świecie napięcia i zagrożenia.

06.12.2011

Czyta się kilka minut

Na statku, zwłaszcza przed sztormem, załoga nie wiecuje, tylko komunikuje się konkretnie i skutecznie. A my w byle dyskursie medialnym z jednakową dezynwolturą używamy słów wielkich i największych. I to zarówno dla wyznań własnego credo, jak w walce, dla ugodzenia przeciwnika. Nieraz zastanawiałam się, czy nie zaszkodziła nam dziwna zgoda na to, by ugrupowania polityczne - doprawdy nie najważniejsza rzecz w życiu publicznym - przybierały nazwy wzniosłe, czerpane z katalogu wartości, zamiast informacyjno-użytkowych, jak bywało wcześniej. Oglądana parę godzin temu niedzielna pogwarka ciągle tych samych polityków zakończyła się patetycznym odwołaniem aż do słynnego przemówienia ministra Becka z maja 1939 r.... Taką miarę najwyraźniej rozmówcy przyjmowali dla siebie i swoich odzywek... Czy nie zaczyna brakować nam poczucia własnej śmieszności, nieubłaganej dla zarozumiałych?

Sprowadzają na ziemię takie spotkania prasowe, jak wywiad z krakowskim duszpasterzem biznesu, inicjatorem bożonarodzeniowej paczki. I nie chodzi mi tu o jej zareklamowanie, bo tego nie potrzebuje, tylko o wiedzę i doświadczenie księdza w jednej z kluczowych społecznych kwestii: jak leczyć z biedy, zamiast ją utrwalać. Ksiądz Stryczek ma rozeznanie, doświadczenie, praktykę, pomocników. Żałuję, że jego rozmówcy nie spytali go o kwestię równie bijącą w oczy jak ubóstwo, czyli braki: o problem nadmiaru tego, co nikomu niepotrzebne. Przecież świat zalewają obszary marnowanej żywności i tego wszystkiego, co trzeba gdzieś schować albo wyrzucić.

Dla tego tekstu pożyczyłam tytuł z prasy. Chyba to nie zbrodnia, skoro dzieje się tak coraz częściej i to w tytułach książkowych. Dopiero co mieliśmy "Raport o stanie wiary w Polsce" po słynnym i fundamentalnym "Raporcie o stanie wiary" kardynała Ratzingera. A ostatnio wywiad rzeka z twórcą radia toruńskiego zatytułowany został "Ciekawe życie" - gdy autobiografia księdza Mieczysława Malińskiego sprzed paru lat miała tytuł "Ale miałem ciekawe życie". Więc chyba można...

PS. Red. Janusz Poniewierski przypomniał mi o trzech nazwiskach koniecznych do dodania na liście naszych Zmarłych, których co roku wspominamy. To: Katarzyna Cywińska-Konopka, z rzeszy naszych wiernych Czytelników ks. Tadeusz Pecold, i ks. Jan Zieja, duchowy ojciec całego środowiska "Tygodnika" i Znaku.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 50/2011