Ładowanie...
Te straszne dziewczynki

Nie jest moim prezydentem – czułam to od pierwszych chwil jego urzędowania, ale nie byłam pewna, czy on to wie i jak się z tym ma. A tymczasem – jak wynika z udzielonego wywiadu – pan Andrzej nie tylko o tym wie, ale również się tym szczyci, uśmiechając się do swoich Polaków pod nieistniejącym wąsem. Mamy zatem wreszcie jasny układ – swój do swego po swoje.
Pan Andrzej prezydentuje w jakiejś innej czasoprzestrzeni, w mojej pozostając jedynie niezbyt przyjemną i przypadkową postacią, której nie sposób odmówić jednego tylko talentu – wyjątkowego daru łapania upadających świętych przedmiotów (hostie i obrazy podczas uroczystości państwowych). Od teraz każdy idzie w swoją stronę. On niech mnie wypisze ze swej trzódki i nie domaga się ode mnie szacunku ni uwagi, ja zaś postaram się nie nazywać go prezydentem i poczekam na jakiegoś nowego na tym stanowisku.
Ale zostawmy...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]