Ładowanie...
Świat Orkiestry się nie zawalił
Świat Orkiestry się nie zawalił
Powiem ci, Paweł, krótko: wracam do roboty, bierzemy się jeszcze cztery razy mocniej, dziesięć razy mocniej” – mówił Jerzy Owsiak rok temu, po pogrzebie zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Kilka dni wcześniej deklarował odejście z Fundacji. „Świat się zawalił” – tłumaczył później swój emocjonalny odruch.
Od kilku dni widzimy, jak świat Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wraca w swoje stare dobre koleiny. Po staremu mamy więc rekord gromadzonych – tym razem na diagnostykę i leczenie w dziecięcej medycynie zabiegowej – pieniędzy. Po staremu zaraźliwy entuzjazm – tym razem 120 tysięcy – wolontariuszy i atmosferę karnawału. Wreszcie po staremu – choć jakby z mniejszą intensywnością – aktywność zwalczających Orkiestrę hejterów. Zostawiając na boku rytualnie absurdalne zarzuty wobec Owsiaka, w tym roku był jednak obiektywny powód do krytyki: trudno bronić przyjęcia na aukcję WOŚP obrazu od ambasadora Chin – kraju, który łamie wszelkie standardy praw człowieka (traf chciał, że Orkiestra zbiegła się z kolejnymi przerażającymi informacjami, jak władze ChRL traktują Ujgurów w prowincji Xinjiang).
„To były straszne czasy, straszne, nie chcę ich wspominać. Brakowało wszystkiego: łóżeczek dla dzieci, respiratorów, aparatury medycznej, leków. Kiedy rodziło się kilogramowe dziecko, nie mieliśmy żadnych szans” – mówi w reportażu Małgorzaty Nocuń prof. Ryszard Lauterbach, szef Oddziału Klinicznego Neonatologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, zapytany, jak wyglądało ratowanie wcześniaków w epoce sprzed WOŚP.
Polska bez Owsiaka? Orkiestra po niemal trzech dekadach grania tak głęboko weszła w polski krwiobieg, że warto czasami zmuszać się do takiego myślowego ćwiczenia. ©℗
CZYTAJ TAKŻE
MICHAŁ OKOŃSKI PO 27. FINALE WOŚP: Skoro wchodzimy w rok obchodów 30-lecia wolnej Polski, zacznijmy od prostej konstatacji: niewiele w ciągu tego czasu udało się w naszym kraju tak bardzo jak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy >>>
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]