Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Mieszkaniowa gorączka, która utrzymuje się mimo wysokich cen (tylko w lipcu banki udzieliły kredytów hipotecznych na 8,1 mld zł), rodzi coraz większe obawy, że część kredytobiorców wpadnie w pułapkę niskich stóp, jak wcześniej frankowicze, zwabieni ceną szwajcarskiej waluty. Dlatego Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów apeluje, by kupujący mieszkania na kredyt pytali w bankach o oferty ze stałym oprocentowaniem, droższe, ale bezpieczniejsze. Podobną prośbę wystosował też prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.
Szkopuł w tym, że – jak zauważa sam UOKiK – banki w Polsce nie udzielają kredytów o stałym oprocentowaniu przez cały okres umowy. Nieliczne oferty gwarantują je przez 2-5 pierwszych lat, co w przypadku kredytów hipotecznych, zaciąganych zwykle na co najmniej dekadę, i tak naraża klienta na ryzyko zmiennej stopy.
Pod tym względem Polska stanowi ewenement w Europie. W Niemczech i Holandii oferty ze stałą stopą przynajmniej przez co najmniej kilka pierwszych lat trwania umowy stanowią niemal 80 proc. całej akcji kredytowej banków. W Czechach – 47 proc. Na Węgrzech – 72. W Belgii – ponad 90 proc. Wiele czynnych hipotek we Francji i w Niemczech – pomimo bardzo niskich stóp procentowych w strefie euro, utrzymujących się od ponad dekady – dotyczy umów o stałym oprocentowaniu przez cały okres kredytowania. ©℗
Karolina Lewicka: Elektorat PiS jest w stanie wybaczyć zamach na sądy, ale może nie zdzierżyć podwyżek cen.