Rosjan portret bezlitosny

Film Bałabanowa nie jest propozycją na spędzenie miłego wieczoru przed telewizorem. Przerażający obraz "człowieka sowieckiego" uderza nie tylko w komunistyczną przeszłość.

10.02.2009

Czyta się kilka minut

„Ładunek 200” – upodleni przez system (na zdjęciu Agnija Kuzniecowa) /fot. Canal+ /
„Ładunek 200” – upodleni przez system (na zdjęciu Agnija Kuzniecowa) /fot. Canal+ /

Ktoś zauważył, że główny bohater-sadysta ma lodowatą, zaciętą twarz przypominającą Władimira Putina. To wystarczyło, by utrudnić filmowi dotarcie do rodzimego widza. Czy jednak Rosjanie kina tak brutalnie przypominającego im, czym był komunizm, w ogóle potrzebują? Kiedy film Bałabanowa wyświetlany był przed rokiem w Polsce, również przyjmowany był w sposób skrajny. U nas powracanie do rzeczywistości PRL-u zazwyczaj odbywa się w dwóch konwencjach: albo martyrologicznej, albo nostalgiczno-prześmiewczej. Ocierająca się o groteskę zimna precyzja, z jaką Bałabanow opowiada o degradacji człowieka przez system, może szokować, a momentami nawet odrzucać. Jednakże ten prowokacyjny ton sprawia, że "Ładunek 200" ogląda się, jakby był czymś więcej niż spóźnioną diagnozą dawno przebytej choroby.

W orwellowskim roku 1984, po śmierci przywódcy Andropowa, młodzi czuli już w powietrzu nadciągające zmiany. Na przykładzie Leninowska, w którym rozgrywa się akcja filmu, widzimy właśnie ostatnie, najbardziej zdegenerowane stadium sowieckiego systemu. Tkwią w nim po uszy wszyscy: córka sekretarza komitetu partyjnego, psychopatyczny milicjant, profesor ateizmu naukowego czy rzutki młodzieniec, który w następnej dekadzie będzie pewnie elitą "nowych ruskich", czerpiącą z dobrodziejstw kapitalizmu. W zrujnowanym przemysłowym pejzażu oglądamy ludzi psychicznie zdewastowanych, zastraszonych przez bezkarnych funkcjonariuszy. Wymownym symbolem duchowej degradacji jest opuszczona cerkiew, w której odbywają się teraz dyskoteki. Nihilistyczne nastroje podsyca tocząca się gdzieś daleko wojna. Przypomina o sobie wraz z kolejnym "ładunkiem 200" - jak kryptonimuje się w żargonie wojskowym kolejne dostawy zalakowanych trumien z Afganistanu.

Pokazany na ekranie stopień deprawacji trudno zdzierżyć bardziej wrażliwemu widzowi. Sowiecka władza uosabiana przez kapitana Żurowa opisana została nie tylko poprzez tępą przemoc, ale i przez podszytą impotencją seksualną perwersję. Również miejscową ludność przedstawiono w sposób skrajnie naturalistyczny. Większość bohaterów albo już uległa zbydlęceniu, albo trwa w stuporze, znieczulając się nielegalnie pędzonym bimbrem, marną telewizyjną rozrywką, kiczowatymi piosenkami rodzimej produkcji. Ktoś powie: czarne na czarnym, choć Bałabanow stara się odbić od tego, co proponował nurt kina postsowieckiego nazywany czernuchą ze względu na swój jednoznacznie negatywny obraz rzeczywistości. Bohaterowie "Ładunku 200" na przekór wszystkiemu rozprawiają o Bogu i sumieniu. Ale są to rozmowy jałowe, odbywające się w wódczanych oparach, bo w końcu i tak wszyscy, wierzący i niewierzący, okazują się za słabi moralnie w starciu z systemem. Twórca popularnego "Brata" sportretował swoich rodaków bez litości. Jakby chciał powiedzieć: system co prawda upadł, ale jego ofiary żyją nadal - nie wychylając się, zapijając swój strach, w cieniu kolejnych wojen.

ŁADUNEK 200 - reż. Aleksiej Bałabanow, Rosja 2007, Canal +, wtorek 17 II, 23.10

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyczka filmowa „Tygodnika Powszechnego”. Pisuje także do magazynów „EKRANy” i „Kino”, jest felietonistką magazynu psychologicznego „Charaktery”. Współautorka takich publikacji, jak „Panorama kina najnowszego”, „Szukając von Triera”, „Encyklopedia kina”, „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 07/2009