Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Ktokolwiek zobaczy nagradzany „Syndrom Hamleta” Elwiry Niewiery i Piotra Rosołowskiego, inaczej spojrzy na młode pokolenie Ukraińców, nazywane „dziećmi Majdanu”. Bo choć dziś są zjednoczeni w walce ze wspólnym wrogiem, nie stanowią monolitu. Widzimy, jak podczas przygotowań do szekspirowskiego spektaklu wykuwa się projekt nowej Ukrainy. Jest też szansa, że po seansie filmu „Silent Love” realne problemy związków jednopłciowych przemówią wreszcie do nieprzekonanych.
- 22. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Watch Docs. Prawa Człowieka w Filmie, MOJEeKINO, 2–11 grudnia
- Kolekcja specjalna Watch Docs (nieodpłatnie), Player, od 12 grudnia do końca tego roku
Reżyser Marek Kozakiewicz towarzyszy z kamerą mieszkającej na polskiej wsi parze lesbijek i walce jednej z nich o prawo do opieki nad osieroconym bratem. Żaden polski film nie stanowi tak przejmującej ilustracji hasła, że LGBT+ to ludzie, a nie żadna ideologia, i że w tym wypadku to właśnie nienawistna ideologia stanęła przeciwko dobru dziecka.
Z kolei „Niebezpieczne związki” Håvarda Bustnesa prześwietlają niedawną aferę z norweskim wiceliderem Partii Pracy, którego przeciwnicy polityczni próbowali zdyskredytować, zarzucając mu molestowanie podwładnych kobiet. Podążając tropem Tronda Giskego, dokument komplikuje obraz wyjściowy i pośrednio stawia pytania o obiektywizm i odpowiedzialność dokumentalisty.
CO OBEJRZEĆ W WEEKEND: Nowości na VOD poleca co tydzień Anita Piotrowska, krytyczka filmowa „Tygodnika” >>>
Nazwa festiwalu nawiązuje do watchdogów, czyli psów stróżujących – w tym przypadku chodzi o strzeżenie prawdy. Kimś takim był zamordowany prawie pięć lat temu Ján Kuciak, który w słowackich mediach rozpracowywał mafijno-biznesowo-polityczne układy. „Atak na dziennikarza jest atakiem na nas wszystkich” – głosi motto do filmu o nim. „Jak zabić dziennikarza” Matta Sarneckiego to także zapis społecznego wrzenia po śmierci 27-latka i jego narzeczonej, czego następstwem było ujawnienie jeszcze większych nadużyć i w konsekwencji poważna destabilizacja państwa. A chociaż sprawa nie znalazła jeszcze ostatecznego zakończenia, film uświadamia, ile znaczy wolna prasa (i wolny dokument) w czasach populizmu czy postprawdy, szczególnie w krajach jeszcze nieokrzepłych w demokracji. Mroczny rewers tego zjawiska zobaczymy w czesko-słowackiej „Rekonstrukcji inwazji” Jana Šikla, gdzie rok 1968 zapisany w nieznanych dotąd archiwaliach zostaje odczytany dziś na nowo, również przez tych, którzy byli wówczas po złej stronie historii.
Temat praw człowieka rozszerzony został o Zielony Konkurs, skupiony na rozmaicie pojmowanej ekologii czy relacjach z braćmi mniejszymi. Jennifer Rainsford w filmowym eseju „Nasze serca biją w rytm eksplodujących gwiazd” zabiera nas w podróż do Japonii dotkniętej w 2011 roku przez tsunami, ale nie chodzi o epatowanie traumą. Interesuje ją przede wszystkim, jak natura (w tym także człowiek) potrafi odradzać się po katastrofie.
Dopełnieniem tych rozważań może być wybór filmów z kolekcji specjalnej Watch Docs, a w szczególności dokumentów: „Nature Is My Homeland” Marka Gajczaka o niecodziennych spotkaniach nauki, sztuki i aktywizmu, „Zielone kłamstwa” Wernera Boote’a, czyli próba krytycznego spojrzenia na ślepą „eko-religię”, czy „O zwierzętach i ludziach” Łukasza Czajki, który jest portretem małżeństwa Żabińskich ratujących podczas wojny mieszkańców warszawskiego zoo.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
ZMIERZCH PLATFORM STREAMINGOWYCH. Widz korzystający z Netfliksa czy Disneya coraz częściej czuje się jak abonent kablówki: płaci za tysiące godzin audiowizualnych treści, których nigdy nie obejrzy >>>
Bo filmy o prawach człowieka są nie tylko dramatycznymi raportami o stanie świata. Najlepszym tego przykładem niechaj będzie fiński dokument „Ciężkie czasy. Musical o czułości” Susanny Helke. Oskarżenia pod adresem systemu opieki nad osobami starszymi, który w wyniku prywatyzacji i robotyzacji staje się coraz bardziej nieludzki, zostały tu… wyśpiewane przez chór pielęgniarek. To z pewnością najciekawiej zrobiony film z całego programu, łączący w sobie interwencyjny nerw, kojący plaster na postępującą brutalność oraz niezwykle kreatywną formę.