Ładowanie...
Pożegnanie z Hongkongiem. Jak złamano ducha wolności miasta

Dwadzieściapięć lat mija od chwili, gdy Wielka Brytania oficjalnie przekazała Pekinowi swoją dawną kolonię. Uroczystości – jak je nazwano w Pekinie – powrotu Hongkongu do Chin, dokładnie o północy z 30 czerwca na 1 lipca 1997 r., odbywały się w strugach deszczu. Jedni mówili, że miasto zmywa z siebie 150 lat kolonialnej hańby. Inni, że to znak trwogi przed nadejściem komunistycznego reżimu. Dziś, ćwierć wieku później, rządy Brytyjczyków wydają się odległą historią, a obawy o przyszłość miasta okazały się zasadne: obiecany Hongkongowi okres 50 lat swobód nie dotrwał nawet półmetka.
Przy wszystkich zastrzeżeniach wobec czterech poprzednich szefów lokalnej autonomii, z których żaden nie ukończył pełnych dwóch kadencji, mieli oni za sobą bogatą karierę biznesową albo doświadczenie w administracji. Natomiast 64-letni John Lee, który obejmie tę funkcję 1 lipca, zaraz po szkole...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]