Post, czas miłości

Bóg działa, wyprowadzając życie ze śmierci, dobro ze zła. Stąd, wbrew wszystkiemu, nie pilno nam z tego świata odchodzić – „dobrze nam tu”.

25.02.2023

Czyta się kilka minut

 /
/

Pan powiedział do Abrama: Zostaw twoją ziemię, twój ród i dom twojego ojca, i idź do kraju, który ci wskażę”. Te słowa Bóg wypowiada za każdym razem, gdy człowiek zaczyna rozeznawać, co dalej, co z rodziną, z pracą, mieszkaniem, światem? Abram idzie w ciemno, Bóg nie ujawnił, gdzie go osiedli. Skoro my nazywamy siebie dziećmi Abrahama, nie dziwmy się, że Bóg postępuje z nami podobnie. Świadczy o tym wydarzenie na „wysokiej górze”.

„Jezus bierze Piotra, Jakuba i jego brata Jana i prowadzi ich na wysoką, ustronną górę”. Tam dochodzą do przekonania, że Jezus jest kimś zupełnie innym, niż przypuszczali. Wpadają w zachwyt: „Dobrze nam tu, Panie – mówi Piotr. Jeśli chcesz, rozbiję tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza”. Logiczne, skoro dobrze, to cieszmy się tym. Ale nic z tego, kiedy stało się jasne, że Jezus jest zwornikiem łączącym obietnicę z jej spełnieniem, symbolizowane przez Mojżesza i Eliasza, „upadli na twarz i bardzo się przestraszyli”. Zrozumieli, że mają do czynienia nie tylko z synem człowieczym, ale z „ukochanym Synem Boga”. Ale znowu: „Kiedy schodzili z góry, Jezus nakazał im: Nie mówcie nikomu o tym widzeniu, zanim Syn ­Człowieczy nie zmartwychwstanie”, dosłownie: „aż Syn Człowieka z martwych podniesie się”. Chrześcijanie wierzą, że Jezus słowa dotrzymał i nie szukają go pośród umarłych, nie żyją przeszłością, nie chcą być „strażnikami popiołów”, jak mówi Franciszek, nie martwią się też o przyszłość. Wierzą, że Syn Człowieka jest „Panem czasu”, a zatem czas nie jest wrogiem, jest darem, błogosławieństwem. Każdy dzień, jaki jest nam dany, jest dla nas grotą Narodzenia, górą Przemienienia, Golgotą i górą Wniebowstąpienia.

Jako potomkowie Abrahama, wpatrując się i wsłuchując w minione i obecne wydarzenia, odkrywamy, że wbrew naszym grzesznym działaniom Bóg nadal działa, wyprowadzając życie ze śmierci, dobro ze zła. Stąd, wbrew wszystkiemu, nie pilno nam z tego świata odchodzić – „dobrze nam tu”. O tym, że tak jest, świadczy z jednej strony bunt przeciw śmierci, a z drugiej marzenie, nadzieja, że można śmierć przeżyć, choćby symbolicznie.

Odpowiedź na te marzenia daje Jezus na Golgocie, gdy śmierć przemienia w wyznanie miłości i sprawia, że ona „zbawia ode złego”. Nie zlikwidował jej, ale przemienił jej znaczenie. Paweł Apostoł mówi: Bóg „przez Wyzwoliciela, Mesjasza Jeszui (...) obalił śmierć, a przez Dobrą Nowinę odsłonił życie i nieśmiertelność”. Dlatego siostra Faustyna mogła napisać: „Widzę, jakoby Jezus nie mógł być szczęśliwy beze mnie, a ja bez Niego. (...) O Jezu, jak mało dusz Ciebie rozumie w Twoim męczeństwie miłości”.©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 10/2023