Pompejańska Polska polityków

Jarosław Kaczyński znów przemówił, co jest jego poniekąd obowiązkiem i przyjemnością, wręcz pasją.

03.09.2012

Czyta się kilka minut

Lubię sobie posłuchać tego polityka. Cytuję z pamięci sens najnowszego powakacyjnego wystąpienia szefa największej partii opozycyjnej: „Teraz państwo wspiera, powiedzmy sobie, kontrowersyjną sztukę, taką jaką tworzono na Zachodzie dziewięćdziesiąt lat temu. My będziemy wspierać narodowe dziedzictwo w najlepszym tego słowa znaczeniu”.

Jaki można wyciągnąć wniosek? Że gdy PiS obejmie władzę w państwie polskim, cała para pójdzie w dziedzictwo narodowe, a więc w taką sztukę, jaką na Zachodzie tworzono... dziewięćset lat temu. I słusznie: dobry artysta to martwy artysta. Dobry, bo nieskandalizujący – już teraz, z perspektywy, powiedzmy, stulecia. Leży sobie, grzecznie zakopany, i znakomicie nadaje się na sztandar walki z żywymi, żywotnymi artystami, co zamęt sieją i kontrowersje.

Cóż, prezes PiS przynajmniej wyraził swą opinię na temat kultury – natomiast premier wstydliwego wyrazu na „K” po prostu nie używa. Najprawdopodobniej nie ma takiej wewnętrznej potrzeby. Wykazuje przy tym wyrachowaną mądrość historyka z wykształcenia.

Otóż w starożytnym Rzymie negatywne kampanie polegały na przypisywaniu danemu politykowi poparcia „niewygodnych” wyborców – grup ludności otaczanych przez szerokie rzesze elektoratu pogardą, niechęcią i lekceważeniem. Odstraszające przykłady skutecznych sloganów można znaleźć na ścianach domów w Pompejach: „Marcus Cerrinus Vatia naszym kandydatem – złodzieje”. Albo: „Prostytutki, aktorzy i zbiegli niewolnicy głosują na Bruttiusa Balbusa”. Ponieważ Donald Tusk chce być politykiem w najlepszym tego słowa znaczeniu, i z całą pewnością nie chce podzielić losów Bruttiusa Balbusa – o kulturze i ludziach kultury się nie wyraża wcale, żeby się porządnym wyborcom nie skojarzyć z dziwakami-darmozjadami.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2012