Pokój z Tobą

Szkoda, że w Warszawie nie wykonano oratorium Arnolda Schonberga „A survivor from Warsaw / Ocalały z Warszawy”. Mielibyśmy trzy punkty: odległy i wyrażający radość („Israel” Blocha), najtragiczniejsze wspomnienie shoah (Schonberg), wreszcie obraz najbardziej palący i współczesny („El maale rahamim...” Knittla).

11.05.2003

Czyta się kilka minut

Pierwsze było słowo mówione. Prezydent Aleksander Kwaśniewski, odznaczając stopniem oficerskim czwórkę uczestników Powstania w getcie, przypomniał słowa Marka Edelmana: „wiedzieliśmy, że nie jesteśmy w stanie wygrać. Ale decydowaliśmy się iść po słonecznej stronie, myśląc o wartości takich słów jak godność i wolność”. Mówił także o pamięci Holokaustu: „Dzieło sztuki jest w stanie opisać z całą siłą horror tamtych dni, abyśmy mogli zobaczyć świat oczami prześladowanego człowieka”.
Prezydent Izraela Mosze Kacaw mówił o głębokiej ranie powstałej na ciele żydowskiego narodu, ranie, która ciągle jeszcze krwawi. „Powstanie było próbą buntu ludzi pozbawionych jakichkolwiek środków i nadziei na zwycięstwo (...) było rozpaczliwym wyrazem woli życia, a także - mimo wszystko - wyrazem wiary w przyszłość”. Przypomniał też „Campo di Fiori” Czesława Miłosza („...Salwy za murem Getta / Głuszyła skoczna melodia / ... Łapali skrawki w powietrzu / Jadący na karuzeli...”), z uznaniem wypowiedział się o podjętej przez polskiego prezydenta decyzji o wybudowaniu w Warszawie Muzeum Zydostwa Polskiego.

Dalej był niemal Sprechgesang, słowo melorecytowane. Przemówienie Przewodniczącego Europejskiego Kongresu Zydów Michela Friedmana było bowiem osobiste, nasycone emocją, naznaczone własnym indywidualnym losem. Słowa wydawały się przechodzić w ukrytą melodię. Friedman wspominał najbliższych, którzy zawsze mu powtarzali, że trzeba żyć, na przekór wszystkiemu, bo przecież „dopóki się żyje, ciągle jest możliwość, a wybór należy tylko do nas”.

Wreszcie zabrzmiała muzyka i słowo śpiewane.

*

Ernest Bloch urodził się w 1880 roku, zmarł w lipcu 1959 roku. „Symfonia »Israel«” na orkiestrę i głosy solowe powstała w 1916 roku, pod wpływem zataczającego coraz szersze kręgi ruchu syjonistycznego. „Jest świadectwem - czytamy w programie - emocji narodu żydowskiego związanych z ideami, które miały doprowadzić w przyszłości do powstania państwa Izrael”.

Początek był jasny (żydowska melodia altówki), świetlisty i pogodny, kulminujący się w radosnym hejnale. Całość wyznaczało kilka segmentów: dramatycznych i ciemnych (antycypujących mrok śmierci i Zagłady?...), wyciszonych i uspokojonych, scherzowych, choć ten taniec również miał w sobie coś złowieszczego, szczególnie w rozdartych krótkich frazach dętych, krzykliwym brzmieniu smyczków. Wreszcie z bezruchu niemal, ze stojącej przestrzeni harfy i smyczków wyłonił się kolejny hymn, kwartet żeńskich głosów (,Adonai... Hallelujah...”). Wojciech Michniewski prowadził tę muzykę (w której niewątpliwie wyczuwa się ducha Mahlera) pamiętając o całymbagażu historii, wydobywając artykulacyjne szorstkości i ostrości. Dzieło, które powstało, by głosić radość narodzin nowej społeczności, stało się wspomnieniem-modlitwą za zmarłych, którzy tego momentu nie mogli doczekać.

*

Kantata na chór kameralny, orkiestrę i taśmę Krzysztofa Knittla „El maale rahamim.../ Boże pełen miłosierdzia...” powstała w 2001 roku pod wpływem sprawy Jedwabnego.

Poruszające dzieło pisane jest współczesnym językiem (nie tylko dlatego, że kilka siedzących za mną osób wyszło po pierwszych dźwiękach): świadczy o tym ruchliwość, nieuporządkowanie, zamierzony chaos materii, w której jednak można wyłowić kilka planów. Tło stanowi pasmo instrumentów, plama niemal, która zdaje się nieustannie rozpadać na maleńkie, niekontrolowane drobiny dźwiękowe. Ważną warstwę stanowi śpiew chóru (słyszalny dopiero po spóźnionym wzmocnieniu elektronicznym) - rozbity, cytujący dwie różne pieśni żydowskie. Jest jeszcze taśma, na której słychać męski głos odmawiający kadisz, modlitwę za zmarłych. Nagle śpiew chóru („SzemaIsroel”) przechodzi w Sprechgesang, na tle pisku orkiestry atakuje trąbka. Wreszcie przestrzeń uspokaja się, nieruchomieje, chóralny fragment a capella (jedną warstwę stanowi śpiew w języku hebrajskim, drugą - w polskim) prowadzi do zakończenia. Padają słowa: „Boże, przebacz nam nasze winy”. Cisza.

*

Usłyszeliśmy jeszcze Psalm 130 („Z głębokości wołam do Ciebie, Panie...”) w wykonaniu głównego kantora Związku Wyznaniowego Gmin Żydowskich w Polsce Symchy Kellera. Jego śpiew był surowy, rzadko ozdabiany, niezwykle piękny, choć w tym pięknie tragiczny, bo brzmiał jak zawodzenie czy płacz. Szkoda natomiast, że nie wykonano najkrótszego i muzycznie najbardziej skondensowanego wyrazu cierpienia: oratorium „A survivor from Warsaw / Ocalały z Warszawy” Arnolda Schonberga z 1947 roku. Mielibyśmy trzy punkty: odległą i radosnąprzeszłość (Bloch), najtragiczniejsze wspomnienie (Schonberg), wreszcie obraz najbardziej palący i współczesny, związany z naszą zbiorową winą (Knittel).

„Świat opiera się na trzech elementach: prawdzie, sprawiedliwości i pokoju” - powiada Talmud. Prawda jest niekiedy bardzo bolesna, choćby ta o wojennej historii pewnej podłomżyńskiej wsi. Sprawiedliwość wymaga nie tylko ukarania winnych zbrodni, ale i tego, by zbrodnia nie była już więcej możliwa. Shalom alehu zaś znaczy - pokój z Tobą.

Koncert dla uczczenia 60-lecia Powstania w getcie warszawskim. ERNEST BLOCH, „ISRAEL", PSALM 130; KRZYSZTOF KNITTEL, „EL MAALE RAHAMIM...". Wojciech Michniewski (dyrygent), soliści: Symcha Keller (kantor), Agnieszka Wolska, Urszula Jankowska, Małgorzata Walewska, Anna Lubańska, Rafał Siwek, Sinfonia Varso-via, Camerata Silesia. Teatr Wielki - Opera Narodowa, 30 kwietnia 2003.
 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 19/2003