Pełnia objawienia

On jest „maleńki”. Z wyboru. Uniżył samego siebie. I nie przestraszyłby się pewnie także słowa „prostaczek”.

20.07.2020

Czyta się kilka minut

Liturgia kilkakrotnie ostatnio przypomniała nam tekst Jezusowy zapisany u św. Mateusza pod koniec rozdziału 11: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie” (Mt 11, 25-26). Dawne tłumaczenie – zakorzenione zapewne w naszej pamięci – brzmiało: „objawiłeś je maluczkim”.

Nawiązywało ono wprost do łacińskiego przekładu dokonanego przez św. Hieronima: „revelasti ea parvulis” – łacińskie parvulus można przetłumaczyć jako „maleńki”. Grecki tekst ma tutaj słowo népios, które oznacza niemowlę – dziecko, które jeszcze nie potrafi mówić. Wszystkie te „lekcje” – przyznacie – są same w sobie intrygujące i potrafią wciągnąć. Ostatnio jednak przytoczony tekst otworzył się przede mną w zupełnie nowy i olśniewający sposób, a to za pomocą prostego pytania-klucza: o kim właściwie Jezus mówi? Komu Ojciec zechciał objawić rzeczy przed innymi zakryte?

Odpowiedź wydaje się jedna: Jezus mówi o sobie.

On jest „maleńki”. Z wyboru. Uniżył samego siebie (Flp 2, 8); stał się sługą/niewolnikiem wszystkich. On nie przestraszyłby się pewnie także słowa „prostaczek”, jeśli tylko pomyślimy o rzeczywistych realiach wcielenia: o warunkach, w jakich wychowywał się w Nazarecie (wcześniej jeszcze o stajni, w której się urodził), o zawodzie cieśli (po Józefie), o opinii, jaką miał wśród ziomków („skąd u Niego ta mądrość?”) i przeciwników („Zbadaj, zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei”). On wreszcie jest najdoskonalszym Dzieckiem Boga Ojca – pozostaje z Nim w najpiękniejszej relacji dziecięcej/synowskiej, doświadczanej przede wszystkim jako niewyczerpane obdarowanie.

I o tym właśnie mówi: „Wszystko przekazał mi Ojciec mój, i nikt nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić” (Mt 11, 27).

Ojciec wszystko objawia Synowi – wszystko to, co dla innych jest „zakryte”; a objawia Mu właśnie dlatego, że jest „maluczkim” i „prostaczkiem”, który chce poznawać Boga nie przez sekwencję sylogizmów (nawet zbudowanych na źródłach Objawienia), lecz w pełnej miłości, zaufania i powierzenia siebie relacji Dziecka do Ojca.

Ile wiem z Boga?

A ile jest przede mną zakryte?

Czego mi brakuje (jakich kwalifikacji czy predyspozycji i postaw), skoro jest przede mną zakryte?

Tyle jest w nas predyspozycji do poznania Boga, ile jest w nas podobieństwa do Jezusa. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 30/2020