Odyseja Guevary

Ernesto Che Guevara jest dziś bardziej symbolem niż postacią historyczną. Współczesna kultura masowa zredukowała go do czerwono-czarnej plamy zdobiącej koszulki czy okładki płyt. Ponoć już nawet biura podróży zamieszczają w swojej ofercie podróż na Kubę szlakiem Guevary.

27.02.2005

Czyta się kilka minut

Gabriel Garcia Bernal jako młody Che, Mia Maestro jako Chichina /
Gabriel Garcia Bernal jako młody Che, Mia Maestro jako Chichina /

Wchłonięty przez popkulturę, znalazł się w tym samym panteonie, co James Dean czy Jim Morrison. Żył szybko, umarł młodo, uchodził za symbol seksu. Zginął w niewyjaśnionych do końca okolicznościach, prawdopodobnie zdradzony przez boliwijskich wieśniaków i rozstrzelany przez tamtejszą armię. Był rok 1967, a więc idealnie “trafił" w czas.

Obwołany “Chrystusem z karabinem na ramieniu", uosabiał mit buntownika i męczennika za sprawę. Jego postać patronowała ruchowi murzyńskiemu w USA i pacyfistom protestującym przeciwko wojnie w Wietnamie, a dziś jest ikoną antyglobalistów, wszelkiej maści lewaków czy natchnionych idealistów tęskniących za lepszym urządzeniem świata. Idea zbawienia ludzkości przez rewolucję nie spełniła się, ale zasięg legendy “Che" dawno przekroczył granice Ameryki Łacińskiej.

Jak opowiedzieć o Guevarze nie wpisując się w ów mit? Jak opowiedzieć o człowieku, który uosabiał najpiękniejsze wartości, a jednocześnie był prawą ręką Fidela Castro, założył pierwszy na Kubie obóz pracy przymusowej, popierał wojnę nuklearną i marzył o przekształceniu krajów Ameryki Łacińskiej w kolejne repliki Wietnamu?

Brazylijski reżyser Walter Salles podjął się niełatwego zadania. Przeniósł na ekran “Dzienniki motocyklowe" Guevary, bestseller z 1952 roku, który w znacznej mierze przyczynił się do stworzenia legendy “Che". Inspiracją były także wspomnienia jego towarzysza podróży, żyjącego do dziś Alberta Granady. Jednocześnie jednak stworzył historię, w której wycinek biografii przyszłego rewolucjonisty staje się zaledwie punktem wyjścia. Fabularyzowana relacja z podróży zamienia się w głębszą przypowieść o odkrywaniu świata - o jego niedoskonałości, nędzy i bólu, a zarazem o szukaniu swoich korzeni, odpowiedzi na pytanie: kim jesteśmy i definiowaniu swojej roli w świecie.

Młody Guevara i jego kumpel wyruszają z Buenos Aires w podróż po Ameryce Łacińskiej latem 1952 roku. Na swej szalejącej, choć mocno zdezelowanej maszynie marki Norton 500 (rocznik 1939) przypominają easy riderów - swoich młodszych o dekadę braci harleyowców, bohaterów kina drogi, rzucających wyzwanie skostniałemu światu rodziców. Jeśli przyjrzeć im się bliżej - dzieli ich wszystko, niczym Don Kichota i Sancho Pansę. Granada jest typem rozrywkowego pyknika, któremu do szczęścia potrzebny jest pełny brzuch i chętna niewiasta. Ernesto, student medycyny pochodzący z zamożnej mieszczańskiej rodziny, to nieuleczalny marzyciel, astmatyk i pupilek mamusi, zaczytany w wierszach Nerudy i zakochany w cud-dziewczynie.

Gael García Bernal, niezapomniany jako odtwórca potrójnej roli w “Złym wychowaniu" Almodóvara, gra niczym natchniony naturszczyk - jakby wcześniej naoglądał się filmów Pasoliniego, a szczególnie “Ewangelii według Mateusza". W jego czystym spojrzeniu kryje się głód świata. Ten świat rozwija się przed nim powoli, odsłaniając coraz to nowe, coraz ciemniejsze warstwy. Zmieniają się krajobrazy: bohaterowie przemierzają Andy, pustynie, amazońską dżunglę... W filmie Sallesa, podobnie jak w jego słynnym “Dworcu nadziei", w którym próbował dotrzeć do samego jądra współczesnej Brazylii, pulsuje żywy, dokumentalny nerw. Oczami Ernesta odkrywamy nie tylko minioną, ale i dzisiejszą rzeczywistość Ameryki Łacińskiej: jej pociągający egzotyczny koloryt, ale i przerażającą nędzę.

Oglądając ruiny Machu Picchu, spotykając niedobitki inkaskich tubylców, przyszły “Che" przypomni sobie o krwawym dziedzictwie swego kontynentu. W scenie spotkania z najemnymi górnikami z kopalni miedzi traktowanymi niczym niewolnicy pozna, czym jest ludzkie upodlenie. Wyprawa do San Pablo, peruwiańskiej kolonii trędowatych na amazońskiej wyspie, uzmysłowi mu bezmiar cierpienia i rozdarcie ówczesnego świata. Coś się w nim wówczas przełamie.

Dzika eskapada po miasteczkach i bezdrożach, obfitująca w awantury i beztroską zabawę, stopniowo przeobraża się w podróż “wewnętrzną". Staje się duchową przygodą wrażliwego chłopca, który dojrzewa do życiowej misji. Ale historia pokaże wkrótce, że naprawianie świata nie za bardzo mu się udało. Ta młodzieńcza wyprawa, która definitywnie odmieniła życie Ernesta, znajdzie wkrótce swoje krwawe powtórzenie w postaci rewolucyjnych zrywów w różnych rejonach świata. Zaledwie w dwa lata później zacznie się “romans" Ernesta z kubańskim Comandante.

Tu jednak musiałby się zacząć zupełnie inny film. Dlatego Sallesa nie interesuje wyłącznie opowieść o narodzinach rewolucjonisty, choć “Dzienniki" można z powodzeniem uznać za hagiograficzny przyczynek. Wyrosłe z sympatii do latynoskiego buntownika, zmierzają wyraźnie w stronę metafory. Aż chciałoby się wierzyć, że reżyser przywołuje ów młodzieńczy epizod z nutą gorzkiej nostalgii. Że gdzieś między wierszami chce nam powiedzieć: “patrzcie, co dzieje się z ideałami, jak łatwo najpiękniejsze projekty obrócić w ich własne przeciwieństwo". Jednak poglądy Sallesa przeczą takiej interpretacji.

“Dzienniki", wyprodukowane przez Roberta Redforda, wyróżnione w Cannes Nagrodą Jury Ekumenicznego, chcą być opowieścią uniwersalną i mogą tak właśnie zostać odebrane. Bo kto z nas nie ma za sobą podobnej, zmieniającej wszystko “podróży"? Tylko czy zobaczony z perspektywy romantycznej przypadek Guevary rzeczywiście jest tu pretekstem najlepszym z możliwych?

“DZIENNIKI MOTOCYKLOWE" (“Diarios de motocicleta"). Reż.: Walter Salles, scen.: José Rivera na podst. książki Ernesto Guevary pod tym samym tytułem oraz “Travelling with Che Guevara" Alberto Granady, zdj.: Eric Gautier, muz.: Gustavo Santaolla, Jorge Drexler, wyst.: Gael García Bernal, Rodrigo de la Serna, Mercedes Morán, Jean-Pierre Noher, Lucas Oro, Marina Glezer, Sofía Bertolotto i inni. Prod. USA / Niemcy / Wielka Brytania / Argentyna 2004. Dystryb. Gutek Film. Premiera 25 lutego.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyczka filmowa „Tygodnika Powszechnego”. Pisuje także do magazynów „EKRANy” i „Kino”, jest felietonistką magazynu psychologicznego „Charaktery”. Współautorka takich publikacji, jak „Panorama kina najnowszego”, „Szukając von Triera”, „Encyklopedia kina”, „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 09/2005