Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Ks. Adam Boniecki, obecny naczelny “TP", powiedział podczas uroczystości otwarcia: “Kraków pokazał, że umie pamiętać". Pokazał to bez swarów, których nie zabrakło ani przy okazji pogrzebu Czesława Miłosza, ani wówczas, gdy Turowiczowi przyznawano srebrny medal Cracoviae Merenti (w przeddzień wręczenia medalu kilku prawicowych radnych skierowało do Turowicza list proponując, by nie przyjmował wyróżnienia, a część z nich nie przyszła na uroczystość).
Tym razem wykazano nadmiar gorliwości. Jedną z pierwszych propozycji była zmiana nazwy ul. Wiślnej, przy której znajduje się redakcja “TP", na ul. Wiślną im. Jerzego Turowicza. Krzysztof Kozłowski komentował wtedy: “Dziwne, że Kraków, który ze względów politycznych nie chciał nadać Jerzemu Turowiczowi tytułu honorowego obywatela miasta, teraz chce dołączyć jego nazwisko do historycznej nazwy. Turowicz byłby wściekły. Nie powinno się modyfikować nazw w obrębie Starego Miasta".
Tak więc posiadacz srebrnego medalu Cracoviae Merenti (złoty przyznano tylko Papieżowi) otrzymał ulicę w Łagiewnikach. Nie ma co ukrywać, że to peryferie, choć niedługo nowa ulica stanie się częścią jednej z najważniejszych arterii komunikacyjnych Krakowa, tzw. Trasy Centralnej. Czwartą część ulicy Turowicza stanowi najdłuższa w Krakowie i jedna z najdłuższych w kraju, 457-metrowa estakada. Dwie dwupasmowe jezdnie o szerokości siedmiu metrów przedzielono pięciometrowym pasem zieleni, zbudowano sprężyste barierki, 1,5-metrowe chodniki i dwumetrową ścieżkę rowerową. Wzdłuż dwukilometrowej ulicy posadzono 118 drzew, 2 tys. krzewów i 3 tys. sztuk winobluszczu. Wszystko za 11 mln euro, z czego 90 proc. otrzymaliśmy z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Resztę dołożyła gmina Kraków.
O ile na szpaler starych drzew musimy poczekać, jest coś, co jadącym ulicą Turowicza sprawi przyjemność już teraz. Przynajmniej tym, którzy wjeżdżają nią do Krakowa. W połowie ulicy znajduje się wzniesienie, z którego rozciąga się wspaniała panorama zabytkowego centrum miasta: wieże Katedry, baszty Wawelu, Skałkę, kościoły Mariacki i Bożego Ciała widać stąd jak na dłoni. Dotychczasowe trasy wjazdowe do Krakowa nie są zbyt piękną jego wizytówką. Trasa Centralna z ulicą Jerzego Turowicza będzie miłą odmianą.
---ramka 338288|strona|1---