Ładowanie...
Kraj, który nie wierzy już w nic. Majmurek o filmie „TraumaZone”

Jewgienij Kisielow, jeden z najpopularniejszych dziennikarzy politycznych rosyjskiej telewizji lat 90., mówi łamaną angielszczyzną: „200-300 kilometrów od Moskwy demokracja niewiele znaczy. Po dziesięciu latach demokracja stała się czymś w rodzaju przekleństwa. Można kogoś obrazić, nazywając go demokratą”.
Słowa pojawiają się na końcu dokumentalnego serialu Adama Curtisa „Rosja 1985-1999: TraumaZone. Jak wyglądało życie w czasach upadku komunizmu i demokracji” (BBC, dostępny na YouTube). Jeśli uważnie oglądaliśmy kolejne odcinki, rozumiemy, czemu pod koniec lat 90. – gdy demokratyczny eksperyment skończył się farsą ostatnich lat rządów Borysa Jelcyna, drugą wojną w Czeczenii i dosłownym bankructwem państwa – Rosjanie mogli myśleć tak, jak przedstawił to Kisielow.
Brytyjczyk Curtis jest dziś jednym z najciekawszych głosów w filmowym dokumencie. Nie interesuje go...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]