Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Podczas uroczystej kolacji po wystąpieniu w ECS w pewnym momencie opuścił swoje miejsce i przysiadł się do gdańskich biskupów pomocniczych. Chciał się dowiedzieć, jak w Polsce wygląda praca sufragana i czy mógłby zainspirować się naszymi doświadczeniami w swojej bawarskiej diecezji. Gdy metropolita Gdańska przerwał swoimi wywodami odpowiedź jednego z zagadniętych biskupów, niemiecki purpurat dyskretnie dał znać tłumaczce, by nadal przekładała biskupom pomocniczym jego pytania, a jemu – ich odpowiedzi, gdyż on naprawdę bardzo chce się czegoś dowiedzieć.
Ta scenka dobrze oddaje charakter i sposób bycia jednego z najważniejszych hierarchów Kościoła. Kard. Reinhard Marx to arcybiskup Monachium i Fryzyngi, przewodniczący Episkopatu Niemiec. Do marca 2018 r. był też przez dwie trzyletnie kadencje przewodniczącym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej.
Uśmiechnięty i bezpośredni, otwarty na rozmowę i nowe idee, ale też świadomy swojej roli i potrafiący konsekwentnie dążyć do zamierzonych celów nawet wbrew aktualnym układom, korzystając z nieprzeciętnych zdolności organizacyjnych i dyplomatycznych. Przy tym wrażliwy na sprawy społeczne i potrzeby duszpasterskie Kościoła.
Kard. Marx jest jednym z najbliższych współpracowników papieża Franciszka w ramach Rady Kardynałów zajmującej się reformą Kurii Rzymskiej. Prace Rady idą wolno – jak można wywnioskować z nieformalnych wypowiedzi arcybiskupa Monachium – zbyt wolno.
Zdecydowanie większy wpływ kard. Marx wywiera na Kościół powszechny jako lider Kościoła w Niemczech. Pomimo problemów, jakie przeżywa, pozostaje on jednym z najważniejszych Kościołów lokalnych – zarówno ze względu na potencjał intelektualny, jak i organizacyjno-finansowy.
Kard. Marx był jedną z głównych postaci Synodu o Rodzinie. Przyczynił się do interpretacji „Amoris laetitia”, którą w 2017 r. przyjęli niemieccy biskupi, a która jest uważana za jedną z najbardziej „inkluzywnych”, lokalnych interpretacji adhortacji.
Wrażliwość duszpasterska kardynała prowadzi go czasem do działań i wypowiedzi kontrowersyjnych. Np. na przełomie ubiegłego i bieżącego roku w wywiadzie w tak empatyczny sposób wypowiadał się o osobach homoseksualnych, że niektórzy jego słowa zrozumieli jako zgodę na błogosławienie związków osób tej samej płci. A on mówił o towarzyszeniu, indywidualnym rozeznaniu i dawaniu pociechy.
Inną śmiałą inicjatywą niemieckich biskupów, w dużej mierze inspirowaną przez kard. Marxa, była próba wydania dokumentu, który otwierałby możliwość wspólnego pełnego uczestnictwa w Eucharystii przez małżonków należących do Kościoła katolickiego i któregoś z Kościołów protestanckich. Inicjatywa ta napotkała sprzeciw kilku niemieckich biskupów oraz Kongregacji Nauki Wiary. Ostatecznie wybrano dyplomatyczne rozwiązanie: Episkopat niemiecki opublikował nie oficjalne stanowisko, ale swego rodzaju poradnik dla poszczególnych biskupów diecezjalnych, który pomógłby im rozwiązywać ten trudny teologicznie i egzystencjalnie problem. Prawnokanoniczny wilk został syty, a konkretne małżeńskie owce – ocalone.
Największą pasją kard. Marxa jest jednak społeczne zaangażowanie chrześcijan i wspólnoty Kościoła. Chyba najważniejszą swoją książkę zatytułował nieco przewrotnie – i z właściwym sobie poczuciem humoru – „Kapitał”. Analizuje w niej współczesną gospodarkę i ukształtowane przez jej mechanizmy społeczeństwo. Łączy przy tym solidne analizy socjologiczno-ekonomiczne z wizją antropologiczno-teologiczną (stąd wiele znaczący podtytuł: „Mowa w obronie człowieka”). Właśnie ze względu na tę stronę swojej działalności został zaproszony do wygłoszenia w Europejskim Centrum Solidarności wykładu w ramach cyklu „Etyka solidarności”. I właśnie na temat solidarności jako klucza do przyszłości Europy rozmawia z „Tygodnikiem”. ©℗
Czytaj także: Kard. Reinhard Marx: Jesteśmy od siebie zależni