Głupio byłoby

17.01.2022

Czyta się kilka minut

dekalogwartosci.com / Andrzej Wiktor /
dekalogwartosci.com / Andrzej Wiktor /

Nie była to trudna góra, ale i łatwa nie była.

Minęła puste pastwiska, strome moreny, granie, skały, lodowiec, znowu moreny, liny wbite w lód – poręczówki… Zrezygnował Piotrek, miał kłopot z aklimatyzacją. Znowu liny, skały i znowu lodowiec, zrezygnowała Hania, miała gorączkę. Trochę w dół, w płaską przestrzeń, niewielką, między górami, teraz w górę, zrezygnował Wojtek i została sama.

I co.

I nic.

Głupio byłoby nie wejść.

Na szczycie wiał huraganowy wiatr, przy takim wietrze jest jeszcze zimniej niż minus dwadzieścia.

Zaczęła schodzić i okazało się, że nie widzi. Otoczyła ją szczelna, biała mgła. Wiedziała, co to jest, o ślepocie śnieżnej sporo słyszała.

Nie przestraszyła się, bo od razu pojawiła się Postać. Była niebieska i przezroczysta i jakieś owady krążyły wokół niej, chyba pszczoły, wszystkie zielone. Ładnie to wyglądało – na białym tle przezroczysty błękit i zieleń pszczół.

Usiadła na plecaku.

Lubi pustkę. Lubi mieć krótki oddech i mozolnie podnosić nogę za nogą. Lubi euforię na szczycie. Lubi nie myśleć o tym, co jest na dole do zrobienia – rachunki, poczta, kredyty i zmiana opon. Lubi być z górą sam na sam.

Nie zamarzła. Z mlecznej mgły wyłonił się Wojtek i pomógł jej zejść. Było to bardzo miłe z jego strony.

Chodzenie po górach to jedno, a Duża Góra to coś zupełnie innego.

Duża Góra nie każdemu pozwoli wejść. Czasami pozwala i człowiek wchodzi. Nie pozwala – i człowiek nie ma szans.

Co do niej, to Góra była jej życzliwa. Może dlatego, że miały podobne poczucie wolności. Polegało na tym, że nikt nie będzie im mówił, jak mają żyć. Górze, jej i babci Krystynie.

Duże Góry.

W Himalajach – Himlung. Pierwsze polskie wejście.

W Andach – Mercedario i Ramada. Pierwsze wejście kobiety.

W Andach szła po śladach Jodki-Narkiewicza, Konstantego zwanego Kokiem. Zdobył trzy szczyty w latach trzydziestych. Poza tym latał balonem. Chciał pobić światowy rekord wysokości, ale balon spalił się przed startem, w Dolinie Chochołowskiej. Poza tym był doktorem fizyki i badał promieniowanie kosmiczne. Miał stryja Witolda, który założył Polską Partię Socjalistyczną i podpisał traktat wersalski.

Kiedy wchodziła na Andy, zadzwonił telefon. Odezwał się męski głos: – Mówi Jodko-Narkiewicz, w czym mogę pani pomóc?

Powiedziała: – Właśnie idę pana śladami…

Uprzytomniła sobie, że zdobywca Andów nie żyje od pięćdziesięciu lat, i poprawiła się – ...śladami pana krewnego idę. Dziękuję za telefon, dodała, wszystko w porządku – i głos się wyłączył.

Nie wie, kto dzwonił, numer nie wyświetlił się.

Jest adwokat o tym nazwisku. Zajmuje się prawem budowlanym, windykacją roszczeń i sporami w spółkach.

Nie zadzwoniła. Niczego nie buduje i nie ma roszczeń.

Po zejściu z gór chodziła po lesie.

Ludziom, których spotykała, dawała wodę, to przede wszystkim. Jedzenie potem. I ubranie, żeby mogli odtajać, wyschnąć i żeby mieli trochę lepszy wygląd.

Z lepszym wyglądem będą bezpieczniejsi na ulicy i jak będą jechali gdzieś, na przykład do Niemiec, przez całą Polskę.

Pojęcie dobrego i złego wyglądu nie było jej obce. Państwo Oxnerowie mieli tak zły wygląd, że nie mogli pokazywać się na mieście, nawet w Gołąbkach, opowiadała babcia Krystyna. Trzeba było wykopać im kryjówkę w piwnicy, pod obórką dla kóz. Kopanie było niebezpieczne, opowiadała babcia, bo ziemię się wynosiło i sąsiedzi mogli coś zauważyć. Babcia bała się sąsiadów, bo pisali donosy na nią. Całe szczęście, że na poczcie pracował swój człowiek i je niszczył.

Donosy nie zniechęcały babci Krystyny. Nikt nie będzie mi mówił, jak mam żyć, powtarzała i oprócz państwa Oxnerów przygarnęła Felka, chłopca, który się do niej przyplątał nie wiadomo skąd.

Głupio byłoby go nie schować, jak się już przyplątał – do niej akurat, wytłumaczyła wnuczce.©

Bohaterką tekstu jest Agnieszka Adamowska.

Babcia Krystyna to Krystyna Konwerska, matka matki Agnieszki, Sprawiedliwa wśród Narodów Świata.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Pisarka i reporterka związana z „Życiem Warszawy”, „Polityką” i „Gazetą Wyborczą”, a od grudnia 2020 r. felietonistka „Tygodnika Powszechnego”. Laureatka wielu nagród, odznaczona Orderem Ecce Homo za „popularyzację uniwersalnych wartości moralnych”,więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 4/2022