Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Rozmowy zaczęły się poufnie; dopiero po 12 dniach ogłoszono porozumienie: Izrael wycofał się z półwyspu Synaj, państwa nawiązały ze sobą stosunki dyplomatyczne. Było to największe osiągnięcie Cartera.
W minionym tygodniu okazało się, że nie tylko jego. Porozumienie z Camp David czy uwolnienie amerykańskich zakładników w Teheranie (1981) byłyby o wiele trudniejsze, gdyby nie to, że od końca lat 70. do początku XXI w. CIA, we współpracy z niemieckim (do 1990 r. zachodnioniemieckim) wywiadem BND, odczytywała szyfrowane wiadomości przesyłane przez służby ok. 120 państw. Tyle bowiem korzystało z maszyny kodującej CX-52 produkowanej przez szwajcarską firmę Crypto. Szacuje się, że po złamaniu jej kodów Niemcy i Amerykanie byli w stanie odczytywać ok. 40 proc. korespondencji dyplomatycznej i wojskowej świata (CIA w wewnętrznych dokumentach nazywała to „szpiegowską operacją stulecia”). Deszyfrując nuncjaturę apostolską w Panamie USA dowiedziały się o tym, że ukrywa się w niej Manuel Noriega; depesze z CX-52 pomogły zebrać pierwsze informacje o zbrodniach dokonywanych przez argentyńską juntę. Według szwajcarskiej telewizji publicznej SRF wśród operatorów CX-52 nie było Polski.
Ujawnienie sprawy wywołało skandal w neutralnej Szwajcarii. O ewentualnych powiązaniach firmy Crypto z CIA mówiono od lat; Kaspar Villiger, minister obrony w latach 90., zaprzecza współpracy z Amerykanami, ale sprawę wyjaśni prawdopodobnie dopiero komisja parlamentarna. ©℗