Doprawdy dobra nowina
Doprawdy dobra nowina
Kościół jest „powołany do kształtowania sumień, nie zaś domagania się, by je zastępować”. To zdanie kluczowe dla zrozumienia posynodalnej adhortacji apostolskiej papieża Franciszka o miłości w rodzinie. Przez wiele fragmentów jej tekstu przebija żal nad asekuracyjnym podejściem stosowanym dotąd podczas dyskusji na ten temat.
Przede wszystkim należy przyznać, że tekst dokumentu jest złożony, jasny i przemyślany pod względem kompozycji. Nie ucieka się do utartych sloganów czy nieodpowiednich konkluzji. Świadom tego jest sam papież. Przyznaje on, że adhortacja „w różny sposób” dotyka „wielu różnorodnych tematów”. Zniechęca do pospiesznej lektury całości, namawiając czytelników do „zgłębiania jej kolejnych części” z cierpliwością i uwagą.
Dokument rozpoczyna się od słów: „Radość miłości przeżywana w rodzinach jest także radością Kościoła. Jak wskazali Ojcowie synodalni, pomimo licznych oznak kryzysu małżeństwa, »pragnienie rodziny jest stale żywe, zwłaszcza wśród ludzi młodych, i motywuje Kościół«. Odpowiadające na to pragnienie »chrześcijańskie przepowiadanie dotyczące rodziny to doprawdy dobra nowina«”. We wstępie adhortacji Franciszek wyjaśnia, że złożoność tych tematów „ukazała potrzebę dalszego, otwartego pogłębienia niektórych zagadnień doktrynalnych, moralnych, duchowych i duszpasterskich”. Przywołuje również intensywne „dyskusje w środkach przekazu” oraz wśrod ludzi Kościoła, których osie „przebiegają od niepohamowanej chęci zmiany wszystkiego, pozbawionej wystarczającej refleksji i ugruntowania, do postawy usiłowania rozstrzygnięcia wszystkiego za pomocą ogólnych norm”.
Nie wszystko musi być rozstrzygane zgodnie ze stanowiskiem akceptowanym przez Magisterium. Franciszek zauważa, że chociaż „konieczna jest jedność doktryny i działania”, „nie przeszkadza to, by istniały różne sposoby interpretowania pewnych aspektów nauczania lub niektórych wynikających z niego konsekwencji” – zaś „każda ogólna zasada (...) potrzebuje inkulturacji”.
Czytaj więcej:
- Ks. Adam Boniecki: adhortacja jak dobry esej o rodzinie
- Piotr Sikora: „Amoris laetitia” wymaga od Kościoła – zwłaszcza w Polsce – radykalnego przemodelowania duszpasterstwa
- Ks. prof. Paul M. Zulehner: Franciszek ufa sumieniu
- Artur Sporniak: pola manewru, czyli polskie czytanie adhortacji Franciszka
Uderzające jest to, że papież niejeden raz wskazuje, iż „nie ma sensu, aby zatrzymywać się na retorycznym oskarżaniu aktualnego zła”, że bardziej potrzebujemy wysiłku „przedstawiania przyczyn i motywacji” towarzyszących wyborom dotyczącym małżeństwa i rodziny. Papież przypomina, że „często przedstawialiśmy małżeństwo w taki sposób, że jego cel jednoczący, zachęta do wzrastania w miłości i ideał wzajemnej pomocy pozostawały w cieniu z powodu niemal wyłącznego nacisku na obowiązek prokreacji. Nie wsparliśmy dostatecznie młodych małżeństw w pierwszych latach ich wspólnego życia, przedstawiając im propozycje dostosowane do godzin ich zajęć, do ich języka, do konkretnych niepokojów”.
Dodaje również: „Przez długi czas byliśmy przekonani, że jedynie kładąc nacisk na kwestie doktrynalne, bioetyczne i moralne, nie pobudzając do otwartości na łaskę, dostatecznie wsparliśmy rodziny, umacniając więź małżonków, i wypełniliśmy sensem ich wspólne życie. Trudno nam zaprezentować małżeństwo bardziej jako dynamiczny proces rozwoju i realizacji niż jako ciężar, który trzeba znosić przez całe życie. Z trudem dajemy też miejsce dla sumienia wiernych”. „Stawiamy tak wiele warunków miłosierdziu – czytamy w adhortacji – że ogołacamy je z konkretnego sensu i realnego znaczenia, a to jest najgorszy sposób rozwodnienia Ewangelii”. ©
Przełożył ŻyM
Andrea Tornielli (ur. 1964) jest watykanistą włoskiego dziennika „La Stampa”, a także założycielem portalu „Vatican Insider”.
Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:
Autor artykułu

Dodaj komentarz
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
samotność w odpowiedzialności?
Oby dla Kościoła ta ewangeliczna wolność dzieci Bożych...
Śmiać się czy płakać? Ten kościół tak ma.
I śmaiać się i płakać, drogi eddiepolo...
A Szanownemu Panu w tym momencie