Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wielki Post ledwie się zaczął, czy nie powinno się uderzyć mocno, a nie zagłaskiwać sprawę? Zamiast opowiadania o górze Tabor, bo to dopiero zapowiedź wydarzeń, lepiej byłoby zacząć od Golgoty, czyli od spełnienia zapowiedzi...
Tak może mówić zwolennik pedagogiki strachu. Ale ta pedagogika, choć w Biblii występuje, nie jest zasadniczym sposobem, w jaki Bóg podchodzi do człowieka. Robi On przecież wszystko, by człowiek mógł powiedzieć, że dobrze jest mu przebywać z Bogiem i chciałby taki stan rzeczy utrzymać na wieki, wieków. Amen! A nie da się tego uzyskać kijem i marchewką. Człowiek musi się przekonać nie tylko, że Bóg jest, ale: jaki jest. I to, jaki On jest, decyduje również o istnieniu Boga dla tego oto człowieka.
Jaki zatem jest Bóg chrześcijan? Opowiadanie o górze Tabor daje jedną z doskonalszych odpowiedzi. Bóg chrześcijan jest najściślej związany z człowiekiem, i to jak najbardziej konkretnym, znanym z imienia i nazwiska. Owszem, nieobca jest mu więź z plemionami, rasami, ale to dalsza sprawa. Naród o tyle jest zbawiony od złego, o ile od złego uwolnieni są jego poszczególni członkowie. Kiedy apostołowie tę cechę Boga - nierozdzielną jedność z człowiekiem - odkryli, wpadli w zdumienie. Oto człowiek o imieniu Jezus, którego, jak w innym miejscu Pisma powiedziano, matkę, ojca i resztę rodziny znamy, który i tak był już dla sobie współczesnych kimś ponadprzeciętnym, kogo stawiano wśród największych, okazuje się być kimś jeszcze większym. Kimś, kogo nie wiadomo jak nazwać, bo wszystko, co już o człowieku wiadomo, okazuje się za małe. Nie ma Go z kim porównać, jedynie z Bogiem. Dlatego Piotr Apostoł (przede wszystkim on, gdyż stał najbliżej) nie wie, co o tym sądzić, nie wie, jak ma tę nową prawdę o Mistrzu wyrazić. Okazało się bowiem, że Bóg i człowiek mają wspólną historię, przeszłość, że teraźniejszość, współczesność to taki moment ich współżycia, w którym przeszłość znajduje swoje przedłużenie, wypełnienie, ale też ten dzień dzisiejszy jest bramą, fundamentem dnia jutrzejszego, przyszłości. Wniosek z tego taki, że nikt i nic nigdy nie działo się poza Bogiem. To dlatego Piotrowi chce się żyć, żyć w takim świecie.
Stąd Kościół, patrząc jednocześnie na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, o najczarniejszym dniu historii ludzkości, który niestety powtarza się wciąż i będzie zapewne powtarzał, o męce i śmierci Jezusa - mówi, że jest to chwalebna męka i śmierć. Śmierć chwalebna to znaczy ukazująca piękno. Tym pięknem jest potwierdzenie wierności człowiekowi. I to wierności wbrew naszym niewiernościom. Tak jest, bo Bóg innym być nie potrafi. Zawsze wierny. Stąd Wielki Post to wielka radość; bywa, że przez łzy.