Cudzoziemiec

27.05.2013

Czyta się kilka minut

Cudzoziemiec to ktoś obcy, któremu odmawia się prawa do pobytu – a bywa, że i prawa do życia. „Cudzy” znaczy: należący do kogoś lub czegoś innego, obcego.
Warto jednak zauważyć, że ów cudzy to jednak wciąż „-ziemiec”, a więc pochodzący z tej samej planety, ulepiony z tej samej gliny, co każdy inny człowiek. Więcej: bywa, że w swoim myśleniu o najważniejszych życiowych sprawach, oraz w swoim postępowaniu, cudzoziemiec kieruje się tą samą mądrością i zasadami, co my.

Na przykład Salomon, a więc przedstawiciel ludu, który słusznie wierzył, że jest Ludem Bożym, powołanym do tego, aby wszystkie narody poznały Boga. Modlitwa Salomona jest ważnym świadectwem dla żydów i chrześcijan, ale i dla każdego religijnego człowieka. Przypomina, że istotą religijności nie jest formalna przynależność do jakiejś instytucji wyznaniowej, uzyskana na mocy oficjalnego obrzędu (w przypadku katolików – sakramentu), ale że zasadza się ona na wierze. To znaczy na wewnętrznej, duchowej więzi z Bogiem, i – co z tego wynika – na podobnej więzi z ludźmi.

Czy z Bogiem trudno się tak zaprzyjaźnić? Jak dla kogo. Z Bogiem jest bowiem tak jak z człowiekiem. Żeby doszło do czegoś więcej niż tylko do przelotnego kontaktu, trzeba trochę czasu. Najpierw tego, kto być może stanie się naszym przyjacielem, małżonkiem, trzeba po prostu spotkać i z jakiegoś powodu się nim zainteresować. Następnie się zapoznać, poznać od dobrej, ale i tej mniej dobrej strony, by wreszcie mu zaufać i siebie oddać na dobre i na złe, na złe przede wszystkim. Nie bez powodu wiarę, a więc to, co łączy Boga z człowiekiem, porównuje się do narzeczeństwa i małżeństwa, a mistycy, chcąc jakoś opisać swoją więź z Bogiem, piszą erotyki.

Cudzoziemcem, a raczej emigrantem, i to więcej niż typowym, jest również Jezus. A co za tym idzie – także Bóg. Przecież nijak Chrystusa nie możemy oswoić, wciąż się wymyka wszelkiemu zaszeregowaniu i opisom (nawet dogmatom!). W oczach sobie współczesnych – i w naszych dzisiaj – wyglądał i wygląda On na kogoś, kto nie dość, że nie pasuje do współczesnego świata, to stanowi poważne zagrożenie. Dlatego zadając Chrystusowi śmierć, chcieliśmy przede wszystkim usunąć Go spośród nas. Bijąc się w piersi, trzeba powiedzieć, że do dziś nic się w tej sprawie nie zmieniło. Jak wtedy, tak i teraz, tymi, którzy najskuteczniej eksmitują Jezusa z rzeczywistości, w której żyjemy, wcale nie muszą być ateiści czy wyznawcy innych religii, ale najbardziej pobożni spośród nas, czyli my sami. Dlaczego tak się dzieje?

Biskup Rzymu Franciszek mówi: „Nowość zawsze napełnia nas po trosze lękiem, bo czujemy się bardziej bezpieczni, jeśli mamy wszystko pod kontrolą. (...) Dzieje się tak również w odniesieniu do Boga, (...) obawiamy się, że Bóg będzie nam kazał przemierzać nowe drogi”. Tymczasem to „Duch Święty pozornie zdaje się tworzyć nieład w Kościele, ponieważ przynosi różnorodność charyzmatów, darów. Jednakże to wszystko pod Jego działaniem jest wielkim bogactwem, gdyż Duch Święty jest Duchem jedności, która nie oznacza jednolitości, ale wszystko prowadzi do harmonii. (...) to bogactwo, odmienność, różnorodność nigdy nie stają się konfliktem, ponieważ On nas pobudza do przeżywania odmienności w komunii Kościoła”.

W Ewangelii św. Łukasza takim wyczulonym na nowość człowiekiem jest setnik – nie dość, że cudzoziemiec, to na dodatek okupant, wróg – ale to o nim mówi Jezus: „Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu” (Łk 7, 9). Wiary, która w tym przypadku jest zaufaniem płynącym z przekonania, że Jezus jest godny zaufania.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 22/2013